01-08-2004, 11:13
Takie bajery wielofunkcyjne mają różne wady i zalety. Wszystko zależy od tego gdzie jeździsz i czego potrzebujesz. Moim zdaniem w polskich górach jest to rzecz zupełnie zbędna, tu wystarczy zwykły zegarek plus porządna busola. Jeśli jednak jeździsz chociażby w Alpy, gdzie ma się do czynienia z konkretnymi różnicami wysokości, taki 'narząd' pomoże zaplanować działalność. A tym bardziej w górach bardziej dzikich, czy takich, gdzie masz map albo orientacja jest utrudniona z innych względów.
Ja mam Suunto Vector, kupiony na promocji w Globetrotterze (ale i tak tanie to nie jest). Ma więcej funkcji niż potrzeba, ale sporo tego może się rzeczywiście przydać:
- wysokościomierz z funkcją pomiaru zmiany wysokości w czasie (czyli mówiąc po ludzku prędkość wchodzenia lub schodzenia) to dobra rzecz. Wysokościomierz jednak trzeba kalibrować
- barometr pokaże trendy w pogodzie
- termometr w zegarku założonym na rękę oczywiście nie wskazuje rzeczywistej temperatury. Żeby ją odczytywać, trzeba go zdjąć na parę minut albo nosić przypięty, np. przy plecaku
- kompas moim zdaniem zupełnie wystarczający, w szkiełku zegarka jest poziomnica
- jest budzik (nie używam, bo mam w telefonie łatwiejszy w obsłudze) i stoper (nie używam, bo po co komu w górach stoper?) i pewnie jeszcze coś, ale te cztery podstawowe funkcje w zupełności wystarczają
- po paru latach jest już troche podrapany, szczególnie pierścień kompasu. Ale żaden plastik nie jest twardszy od skały, wiec pewnie tak musi być;-)
Niestety, nie mam porównania z innymi modelami ani firmami, ale do Suunto mam większe zaufanie, jako specjalisty od kompasów, niż np. do Casio, które produkuje ‘wszystko, od kalkulatorów po aparaty fotograficzne
pozdrówka
Tomek
-------------------------------------------
Tomek
Ja mam Suunto Vector, kupiony na promocji w Globetrotterze (ale i tak tanie to nie jest). Ma więcej funkcji niż potrzeba, ale sporo tego może się rzeczywiście przydać:
- wysokościomierz z funkcją pomiaru zmiany wysokości w czasie (czyli mówiąc po ludzku prędkość wchodzenia lub schodzenia) to dobra rzecz. Wysokościomierz jednak trzeba kalibrować
- barometr pokaże trendy w pogodzie
- termometr w zegarku założonym na rękę oczywiście nie wskazuje rzeczywistej temperatury. Żeby ją odczytywać, trzeba go zdjąć na parę minut albo nosić przypięty, np. przy plecaku
- kompas moim zdaniem zupełnie wystarczający, w szkiełku zegarka jest poziomnica
- jest budzik (nie używam, bo mam w telefonie łatwiejszy w obsłudze) i stoper (nie używam, bo po co komu w górach stoper?) i pewnie jeszcze coś, ale te cztery podstawowe funkcje w zupełności wystarczają
- po paru latach jest już troche podrapany, szczególnie pierścień kompasu. Ale żaden plastik nie jest twardszy od skały, wiec pewnie tak musi być;-)
Niestety, nie mam porównania z innymi modelami ani firmami, ale do Suunto mam większe zaufanie, jako specjalisty od kompasów, niż np. do Casio, które produkuje ‘wszystko, od kalkulatorów po aparaty fotograficzne
pozdrówka
Tomek
-------------------------------------------
Tomek