03-09-2009, 13:42
Kilka słów o kurtkach:
Używam GoLite Phantom jacket, na Gore Paclite i mam dość mieszane uczucia. Praktycznie zawsze przy deszczu mam mokre rekawy cienkiej koszulki merino (wool crew 2 od Patagonii z długim rękawem) , od łokcia w dól, a także górną część pleców. Jazdy na rowerze w deszczu zaprzestałem w niej już dawno bo calutka była mokra od potu, albo przemokła, ciężko stwierdzić. Z reguły były to średnie temperatury, 12 - 20 stopni. W warunkach zimowych wilgoci pod kurtką nie zaobserwowałem, także mogę stwierdzić, że przy -20 i mocnym wietrze paclite daje rade ;)
Moja drugą kurtkę - Norrone Narvik (membrana Gore Soft Shell, 3-layer shell), używam głównie na nartach z powyższą koszulką merino. Z reguły po zjezdzie poza trasa, przy -5 stopniach jestem calutki mokry od potu, sytuację poprawiają niższe temperatury...
Na rowerku w deszczu śmigam w Montane Featherlite Smock, aczkolwiek rowerzystom polecam wersję Velo - z pełnym zamkiem, bo w tym też się da zagotować.
Co do oddychalności ciuchów to niektórzy na podejsciu będą mokrzy idąc w koszulce, a niektórzy będą marznąć w trójwarstwowym Gore. Ja jestem raczej z tych pierwszych więc proszę to brać pod uwagę :)
Używam GoLite Phantom jacket, na Gore Paclite i mam dość mieszane uczucia. Praktycznie zawsze przy deszczu mam mokre rekawy cienkiej koszulki merino (wool crew 2 od Patagonii z długim rękawem) , od łokcia w dól, a także górną część pleców. Jazdy na rowerze w deszczu zaprzestałem w niej już dawno bo calutka była mokra od potu, albo przemokła, ciężko stwierdzić. Z reguły były to średnie temperatury, 12 - 20 stopni. W warunkach zimowych wilgoci pod kurtką nie zaobserwowałem, także mogę stwierdzić, że przy -20 i mocnym wietrze paclite daje rade ;)
Moja drugą kurtkę - Norrone Narvik (membrana Gore Soft Shell, 3-layer shell), używam głównie na nartach z powyższą koszulką merino. Z reguły po zjezdzie poza trasa, przy -5 stopniach jestem calutki mokry od potu, sytuację poprawiają niższe temperatury...
Na rowerku w deszczu śmigam w Montane Featherlite Smock, aczkolwiek rowerzystom polecam wersję Velo - z pełnym zamkiem, bo w tym też się da zagotować.
Co do oddychalności ciuchów to niektórzy na podejsciu będą mokrzy idąc w koszulce, a niektórzy będą marznąć w trójwarstwowym Gore. Ja jestem raczej z tych pierwszych więc proszę to brać pod uwagę :)