23-12-2013, 10:19
Dramatyzyjecie dziewczyny :)
Jako stary zwolennik urzadzeń autonomicznych przesiadłem się na smyrofon jako urzadzenie do nawigowania w terenie i do zapisu tras i nie jest tak źle. Na Motoroli Defy z aku 1500mAh rejestrowałem ślad przez niemal 2 dni wedrówki. Obecnie mam Motorolę Razr Maxx i aku 3300mAh i logował mi trasę przez blisko 4 dni wędrówki.
Jest jednak kilka warunków które należy spełnić.
Nie instalować syfu typu animowane tapety, jakieś ruchome wygaszacze ekranu, jakieś widżety pogodowe itp. syfu który drenuje baterię. Do tego dobra i energooszczędna wersja androida ( na Defy jest tego sporo i spisuje się znakomicie takie CM10.1. Na Razra niestety już tak dobrze nie ma, ale andek 4.1.2 sam z siebie jest stosunkowo mało obciążający baterię więc źle nie jest)
Do tego sama apka do obsługi map musi mało drenować baterię (u mnie Locus spisuje się znakomicie). Ponadto mapy mam ściągnięte w domu, więc w terenie przełączam smartfona w tryb samolotowy i oczywiście wyłączam WiFi. Oczywiście gdy chcę zadzwonić do domu lub spodziewam się telefonu włączam tryb GSM i korzystam normalnie.
Przy zasilaniu awaryjnym w postaci panelu słonecznego jestem całkowicie uniezalezniony i z powodzeniem zapisuję trasy z dłuższych wyjazdów.
Tak więc Koledzy - nie ma co załamywać rąk. Ze smartfonem nie jest tak źle, ale trzeba trochę czasu poświęcić na konfigurację i dobór odpowiedniego oprogramowania, oraz na ściągnięcie mapek offline. To jest jedyna niedogodność.
Jako stary zwolennik urzadzeń autonomicznych przesiadłem się na smyrofon jako urzadzenie do nawigowania w terenie i do zapisu tras i nie jest tak źle. Na Motoroli Defy z aku 1500mAh rejestrowałem ślad przez niemal 2 dni wedrówki. Obecnie mam Motorolę Razr Maxx i aku 3300mAh i logował mi trasę przez blisko 4 dni wędrówki.
Jest jednak kilka warunków które należy spełnić.
Nie instalować syfu typu animowane tapety, jakieś ruchome wygaszacze ekranu, jakieś widżety pogodowe itp. syfu który drenuje baterię. Do tego dobra i energooszczędna wersja androida ( na Defy jest tego sporo i spisuje się znakomicie takie CM10.1. Na Razra niestety już tak dobrze nie ma, ale andek 4.1.2 sam z siebie jest stosunkowo mało obciążający baterię więc źle nie jest)
Do tego sama apka do obsługi map musi mało drenować baterię (u mnie Locus spisuje się znakomicie). Ponadto mapy mam ściągnięte w domu, więc w terenie przełączam smartfona w tryb samolotowy i oczywiście wyłączam WiFi. Oczywiście gdy chcę zadzwonić do domu lub spodziewam się telefonu włączam tryb GSM i korzystam normalnie.
Przy zasilaniu awaryjnym w postaci panelu słonecznego jestem całkowicie uniezalezniony i z powodzeniem zapisuję trasy z dłuższych wyjazdów.
Tak więc Koledzy - nie ma co załamywać rąk. Ze smartfonem nie jest tak źle, ale trzeba trochę czasu poświęcić na konfigurację i dobór odpowiedniego oprogramowania, oraz na ściągnięcie mapek offline. To jest jedyna niedogodność.