03-11-2007, 11:04
Hej! A ja kocham mapy, te papierowe - lubię ''widzieć'' całą okolicę. Kupując GPS w góry ważniejsza była dla mnie dokładność i niezawodność, a nie mapa (te maleńkie ekraniki, gdzie widzisz tylko to, co w zasięgu 100m!). Kupiłem więc Magellana explorist 300: nigdy nie gubi się (nawet w gęstym lesie), nie wędruje po okolicy w czasie postoju, ma wysokościomierz baryczny i kompas cyfrowy, a w wodzie pływa... A jak znam pozycję i mam mapę zgodną z GPS - wiem wszystko! Syna też uczę posługiwania się jednym i drugim - wiadomo, GPS może zdechnąć w najmniej spodziewanej chwili...