10-12-2012, 13:39
Jako, że przeczytałem cały wątek pozwolę sobie dodać coś do tematu szczególnie, że prywatnie jestem odzieżowym militarystą i zawodowo od 21 lat różne mundury na grzbiecie się nosi :-)
Co do tzw. bawełniaków wz. 93 to jak wchodziły do użytku w jednostkach piechoty zmech. w 1994 / 1995 r. i zastępowały ''Moro'' to był szok! Czuliśmy się jak US Rangers/ Green Berets :-)) Życie pokazało, że są kiepskie pod względem kroju (nadmiar kieszeni w dobie współczesnego oporządzenia taktycznego), latem za gorąco a zimą za zimno. Dużo szybciej traciły kolory po praniu (w ogóle pierwsze wersje nie można było prać w wodzie) ale kogo było stać na pralnię chemiczną co kilka tygodni. Generalnie ani w pole ani za biurko.
Mundur rip-stop wz. 93 to już postęp. Ja osobiście wolę umiarkowany klimat i upały mnie dobijają a ten mundur daję żyć latem. Aby jeszcze podnieść przewiewność i zmniejszyć wagę powycinałem wszystko co się dało z wewnetrznej strony bluzy i spodni. Kolana co prawda wtedy nie są podwójne i łatwiej o rozdarcia ale coś za coś. Tak więc materiał oceniam na 5. Aha kiedyś latem spadł potężny deszcz i mundur był całkowicie przemoczony w kilka minut ale za to szybko wysechł na żołnierzu :-) Ale jeżeli chodzi o krój to niestety kiepsko: zbędne kieszenie dolne na bluzie, dużo za małe kieszenie boczne w spodniach. Ale z kolei plusem przez duże P są taśmy ściągające nogawki na dole. Dla mnie te gumy w nogawkach zakładane pod spód stopy np. w bawełniakach np. to jakiś koszmar!
Ale model 2010 szykuje się już fajny pod wzgledem kroju (chyba, bo widziałem tylko zdjęcia).
Dożo pisaliście tutaj o przewiewności spodni tzw. militarnych i użytkowaniu ich latem. Nie zauważyłem żeby ktoś pisał o niemieckich oryginalnych spodniach Troppentarn (pustynne). Używam ich kilka lat i jak dla mnie BOMBA! Nie miałem lepszych pod względem oddychalności, wagi i wytrzymałości w użytkowaniu codziennym i lekkiej aktywności terenowej. Mały minusik to wielkość bocznych kieszeni ale wybaczam bo to do chodzenia w cywilu a nie na polu walki. Polecam wszystkim, którzy lubią komfort w gorące dni. A i kamuflaż nie rzuca się chyba mocno w oczy, chociaż mnie to nie przeszkadza jako miłośnikowi demobilu :-)
Co do SFU to skusiłem się kiedyś na czarne NYCO grube. Materiał przyciągał wszystkie śmieci świata i po paru dniach wyglądały jak ze śmietnika, po praniu nic się nie zmieniło. Na materiale nie na szwie pękł materiał bez mojej pomocy! O odpadających guzikach nie wspomnę. Odesłałem do Ofensywy i oddali kasę. Jak dla mnie dno, przynajmniej ten model.
Co do MilTeca: używałem kompletu w woodlandzie BDU (nie ripstop tylko ten zwykły) do ''walk'' ASG i jak dla mnie bomba! Bardzo mocny materiał odporny na mocne czochranie i po praniu nie odbarwiał się. W gorące dni było w nim gorąco ale w dynamicznej rozgrywce + replika kamizelki taktycznej to raczej mało jest ''niepotliwych'' mundurów :-)
Pozdro,
jzl
---
Edytowany: 2012-12-10 13:41:38
---
Edytowany: 2012-12-10 13:42:09
Co do tzw. bawełniaków wz. 93 to jak wchodziły do użytku w jednostkach piechoty zmech. w 1994 / 1995 r. i zastępowały ''Moro'' to był szok! Czuliśmy się jak US Rangers/ Green Berets :-)) Życie pokazało, że są kiepskie pod względem kroju (nadmiar kieszeni w dobie współczesnego oporządzenia taktycznego), latem za gorąco a zimą za zimno. Dużo szybciej traciły kolory po praniu (w ogóle pierwsze wersje nie można było prać w wodzie) ale kogo było stać na pralnię chemiczną co kilka tygodni. Generalnie ani w pole ani za biurko.
Mundur rip-stop wz. 93 to już postęp. Ja osobiście wolę umiarkowany klimat i upały mnie dobijają a ten mundur daję żyć latem. Aby jeszcze podnieść przewiewność i zmniejszyć wagę powycinałem wszystko co się dało z wewnetrznej strony bluzy i spodni. Kolana co prawda wtedy nie są podwójne i łatwiej o rozdarcia ale coś za coś. Tak więc materiał oceniam na 5. Aha kiedyś latem spadł potężny deszcz i mundur był całkowicie przemoczony w kilka minut ale za to szybko wysechł na żołnierzu :-) Ale jeżeli chodzi o krój to niestety kiepsko: zbędne kieszenie dolne na bluzie, dużo za małe kieszenie boczne w spodniach. Ale z kolei plusem przez duże P są taśmy ściągające nogawki na dole. Dla mnie te gumy w nogawkach zakładane pod spód stopy np. w bawełniakach np. to jakiś koszmar!
Ale model 2010 szykuje się już fajny pod wzgledem kroju (chyba, bo widziałem tylko zdjęcia).
Dożo pisaliście tutaj o przewiewności spodni tzw. militarnych i użytkowaniu ich latem. Nie zauważyłem żeby ktoś pisał o niemieckich oryginalnych spodniach Troppentarn (pustynne). Używam ich kilka lat i jak dla mnie BOMBA! Nie miałem lepszych pod względem oddychalności, wagi i wytrzymałości w użytkowaniu codziennym i lekkiej aktywności terenowej. Mały minusik to wielkość bocznych kieszeni ale wybaczam bo to do chodzenia w cywilu a nie na polu walki. Polecam wszystkim, którzy lubią komfort w gorące dni. A i kamuflaż nie rzuca się chyba mocno w oczy, chociaż mnie to nie przeszkadza jako miłośnikowi demobilu :-)
Co do SFU to skusiłem się kiedyś na czarne NYCO grube. Materiał przyciągał wszystkie śmieci świata i po paru dniach wyglądały jak ze śmietnika, po praniu nic się nie zmieniło. Na materiale nie na szwie pękł materiał bez mojej pomocy! O odpadających guzikach nie wspomnę. Odesłałem do Ofensywy i oddali kasę. Jak dla mnie dno, przynajmniej ten model.
Co do MilTeca: używałem kompletu w woodlandzie BDU (nie ripstop tylko ten zwykły) do ''walk'' ASG i jak dla mnie bomba! Bardzo mocny materiał odporny na mocne czochranie i po praniu nie odbarwiał się. W gorące dni było w nim gorąco ale w dynamicznej rozgrywce + replika kamizelki taktycznej to raczej mało jest ''niepotliwych'' mundurów :-)
Pozdro,
jzl
---
Edytowany: 2012-12-10 13:41:38
---
Edytowany: 2012-12-10 13:42:09