27-06-2010, 12:30
Ok, to chciałem wiedzieć :)
Ostatnio po prostu zastanawiałem się nad 5.11 (tacticale albo TDU), ale jednak wydaje mi się, że ich rozwiązania materiałowe i krój nie są aż tak rewolucyjne, żebym wydawał na nie ok. 170 zł.
Co do polskich ripstopów, to zauważyłem, że nowsze modele spodni mają u dołu nogawek ściągacze tasiemkowe, zaś te które ja mam, nie posiadają ich, możliwe, że między starszym a nowszym modelem występują pewnie różnice w kroju. Mnie moje odpowiadają, są dość szerokie w udach (w tym rozmiarze, w którym je posiadam), co jest dla mnie ważne.
Sam materiał ma w sumie jedną wadę dla mnie - tracenie koloru w miejscu intensywnego tarcia (np. w kroku).
W spodniach Mil-teca chodziłem zimą (luty, Tatry), zarówno z kalesonami jak i bez - materiał spisywał się bez zarzutu, tylko niestety w rozmiarze L, który mi w miarę dobrze leży na tyłku, spodnie mają nieco za wąskie uda, co wyszło gdy 3 tygodnie temu byłem na Babiej i na Perci Akademików miałem problem z podniesieniem nogi na klamrę :P
W polskich ripstopach nie miałbym tego problemu, dlatego pod tym względem są dla mnie lepsze w kroju.
Zaś polycotton w Mil-tecach, przy temperaturach około 20 stopni (było słońce, ale nie było upału), spisywał się jak dla mnie bardzo dobrze. Może to moje tylko subiektywne uczucie, ale mimo swojej ''plastikowości'' i połyskliwości, nie było mi w nich za gorąco ani nie spływałem potem. Żadnych symptomów ''szeryfa'' także - a dla mnie za młodu był to problem, już od dziecka praktycznie. Podejrzewam jednak, że prawdziwy test musiałyby przejść w temperaturach ok. 30 stopni lub powyżej.
W każdym razie - jak dotąd skłamałbym, gdybym powiedział że narzekam.
Podczas Operacji Południe w zeszłym roku, przy naprawdę potężnych upałach, jeden z kolegów miał na sobie Mil-teki właśnie i nie narzekał, podczas gdy ja się gotowałem w kontraktowych pustynnych BDU z NYCO. Od tego czasu stwierdziłem, że na lato niestety tylko bawełna.
Zakładając, że Helikon nie spadł z jakością materiału w swoich spodniach SFU, w stosunku do BDU (mowa o bawełnie ripstop).
Mam z Helikona właśnie wspomniane przeze mnie bawełniane BDU (z których ''wyrosłem''), a także przypadkiem kupioną bluzę BDU.
Właśnie wyjąłem je z szafy, obmacałem i stwierdziłem, że materiał w spodniach jest nieco sztywniejszy i jakby ciutkę grubszy niż w bluzie, bardziej pancerny. Zaś materiał bluzy jest miększy, sprawia wrażenie delikatniejszego.
Zrobiłem także bardzo prościutki test - obejrzałem obie tkaniny pod światło - materiał spodni prawie w ogóle nie prześwituje i widać, że jest ciaśniej i mocniej tkany, zaś materiał bluzy ''puszcza'' wyraźnie więcej punkcików światła - gołym okiem widać, że materiał jest różnej jakości w obu artykułach. Materiał spodni trudniej także ''przedmuchać'' przykładając usta bezpośrednio do tkaniny.
Spodnie kupiłem w 2007 roku nowe, zaś bluza nie wiem kiedy została wyprodukowana, bo kupiłem ją używaną, w tym roku.
I tego się właśnie obawiam, że Helikon może mieć w swoich produktach wahania jakości i gramatury materiału, która może wpłynąć na późniejsze użytkowanie.
Mam także kapelusz boonie hat z Helikona, też 100% bawełna - i tu na na odmianę mam wrażenie, że materiał jest jeszcze delikatniejszy niż w bluzie (w sumie dobrze, bo dobrze oddycha, ale kapelusik się skurczył w praniu po czasie...).
Dlatego też uważnie śledzę i staram się jak najwięcej dowiedzieć jak się komu SFU z Helikona sprawują, jaka jest różnica między ichniejszym NYCO ripstop w stosunku do bawełny. To co na razie czytam sprawia, że NYCO na lato dla mnie raczej odpada, wolę bawełnę.
Teraz tylko kwestia wytrzymałości materiału, bo z utratą kolorów jestem w stanie się pogodzić.
---
Edytowany: 2010-06-27 13:38:30
Ostatnio po prostu zastanawiałem się nad 5.11 (tacticale albo TDU), ale jednak wydaje mi się, że ich rozwiązania materiałowe i krój nie są aż tak rewolucyjne, żebym wydawał na nie ok. 170 zł.
Co do polskich ripstopów, to zauważyłem, że nowsze modele spodni mają u dołu nogawek ściągacze tasiemkowe, zaś te które ja mam, nie posiadają ich, możliwe, że między starszym a nowszym modelem występują pewnie różnice w kroju. Mnie moje odpowiadają, są dość szerokie w udach (w tym rozmiarze, w którym je posiadam), co jest dla mnie ważne.
Sam materiał ma w sumie jedną wadę dla mnie - tracenie koloru w miejscu intensywnego tarcia (np. w kroku).
W spodniach Mil-teca chodziłem zimą (luty, Tatry), zarówno z kalesonami jak i bez - materiał spisywał się bez zarzutu, tylko niestety w rozmiarze L, który mi w miarę dobrze leży na tyłku, spodnie mają nieco za wąskie uda, co wyszło gdy 3 tygodnie temu byłem na Babiej i na Perci Akademików miałem problem z podniesieniem nogi na klamrę :P
W polskich ripstopach nie miałbym tego problemu, dlatego pod tym względem są dla mnie lepsze w kroju.
Zaś polycotton w Mil-tecach, przy temperaturach około 20 stopni (było słońce, ale nie było upału), spisywał się jak dla mnie bardzo dobrze. Może to moje tylko subiektywne uczucie, ale mimo swojej ''plastikowości'' i połyskliwości, nie było mi w nich za gorąco ani nie spływałem potem. Żadnych symptomów ''szeryfa'' także - a dla mnie za młodu był to problem, już od dziecka praktycznie. Podejrzewam jednak, że prawdziwy test musiałyby przejść w temperaturach ok. 30 stopni lub powyżej.
W każdym razie - jak dotąd skłamałbym, gdybym powiedział że narzekam.
Podczas Operacji Południe w zeszłym roku, przy naprawdę potężnych upałach, jeden z kolegów miał na sobie Mil-teki właśnie i nie narzekał, podczas gdy ja się gotowałem w kontraktowych pustynnych BDU z NYCO. Od tego czasu stwierdziłem, że na lato niestety tylko bawełna.
Zakładając, że Helikon nie spadł z jakością materiału w swoich spodniach SFU, w stosunku do BDU (mowa o bawełnie ripstop).
Mam z Helikona właśnie wspomniane przeze mnie bawełniane BDU (z których ''wyrosłem''), a także przypadkiem kupioną bluzę BDU.
Właśnie wyjąłem je z szafy, obmacałem i stwierdziłem, że materiał w spodniach jest nieco sztywniejszy i jakby ciutkę grubszy niż w bluzie, bardziej pancerny. Zaś materiał bluzy jest miększy, sprawia wrażenie delikatniejszego.
Zrobiłem także bardzo prościutki test - obejrzałem obie tkaniny pod światło - materiał spodni prawie w ogóle nie prześwituje i widać, że jest ciaśniej i mocniej tkany, zaś materiał bluzy ''puszcza'' wyraźnie więcej punkcików światła - gołym okiem widać, że materiał jest różnej jakości w obu artykułach. Materiał spodni trudniej także ''przedmuchać'' przykładając usta bezpośrednio do tkaniny.
Spodnie kupiłem w 2007 roku nowe, zaś bluza nie wiem kiedy została wyprodukowana, bo kupiłem ją używaną, w tym roku.
I tego się właśnie obawiam, że Helikon może mieć w swoich produktach wahania jakości i gramatury materiału, która może wpłynąć na późniejsze użytkowanie.
Mam także kapelusz boonie hat z Helikona, też 100% bawełna - i tu na na odmianę mam wrażenie, że materiał jest jeszcze delikatniejszy niż w bluzie (w sumie dobrze, bo dobrze oddycha, ale kapelusik się skurczył w praniu po czasie...).
Dlatego też uważnie śledzę i staram się jak najwięcej dowiedzieć jak się komu SFU z Helikona sprawują, jaka jest różnica między ichniejszym NYCO ripstop w stosunku do bawełny. To co na razie czytam sprawia, że NYCO na lato dla mnie raczej odpada, wolę bawełnę.
Teraz tylko kwestia wytrzymałości materiału, bo z utratą kolorów jestem w stanie się pogodzić.
---
Edytowany: 2010-06-27 13:38:30