27-06-2010, 12:03
''Cóż, jeśli Tobie nie odpowiada polski mundur wz.124 z ripstopu, to Twoja sprawa.''
No mnie chodziło o krój, a nie o materiał. US-21 jest bardzo spoko z tym, że jego żywotność nie jest zbyt wielka - ale coś za coś. Natomiast krój tego munduru to tragedia...
''Jak dla mnie to znakomite spodnie na lato, a i zimą w nich chodziłem - z polipropylenowymi kalesonami nie ma problemu. W dodatku materiał dość szybko schnie.''
Zimą też dają radę z odpowiednią bielizną i gore-texem. Generalnie w WP już rzadko spotyka się ''bawełniaki'' i żołnierze cały rok noszą mundur letni.
''A możesz mi powiedzieć jeszcze w jakich konkretnie warunkach używałeś zarówno polskich ripstopów, jak i Mil-Teców, jaki i Helikona, a także kontraktowych BDU, ewentualnie 5.11? Chodzi mi o to, na czym opierasz swoje negatywne stwierdzenia.''
Cóż, Mil-teci to mój początek przygód z odzieżą militarną. Na początku nie narzekałem i nadal chwalę sobie ich rzeczy, ale tylko do użytku na miasto i to jesienią i zimą. 5.11 tylko macałem u kolegi, ale ten ma podobne zdanie o tym materiale, co ja - świeci się, szeleści i jest jak worek foliowy, w którym latem można się zagotować(ma rip-stopy jakby co;) ). Poza tym, kiedy materiał zetknie się z gołym ciałem to mam wrażenie, jakby ktoś mi jeździł styropianem po plecach...
Helikonowskiego SFU używam na co dzień, kiedy jest na nie pogoda. Materiał jest w porządku, rzepy mi nie przeszkadzają i generalnie świetne ciuchy - tyle, że za drogie.
Podobnie używam kontraktowych BDU i ACU, które są po prostu genialne. Jest zimno zakładam SFU/BDU/ACU, jak jest zimniej to to samo z bielizną termo, a na lato mam rip-stopy. Z tym, że w przypadku spodni SFU/BDU/ACU pojęcie na ''co dzień'' jest szerokie - po prostu nie martwię się, że ubranie mnie zawiedzie i nie muszę przebierać się z BDU, bo na przykład idę na wspinaczkę czy wyprawę w góry. Na odzieży z 65/35 Polycotton nie można tak polegać - w przypadku obecnej pogody już mialbym zlane potem nogi i ''szeryfa'' ;)
Ja zdecydowanie jestem fanem NYCO i US-21, na tych materiałach można polegać w każdych warunkach.
No mnie chodziło o krój, a nie o materiał. US-21 jest bardzo spoko z tym, że jego żywotność nie jest zbyt wielka - ale coś za coś. Natomiast krój tego munduru to tragedia...
''Jak dla mnie to znakomite spodnie na lato, a i zimą w nich chodziłem - z polipropylenowymi kalesonami nie ma problemu. W dodatku materiał dość szybko schnie.''
Zimą też dają radę z odpowiednią bielizną i gore-texem. Generalnie w WP już rzadko spotyka się ''bawełniaki'' i żołnierze cały rok noszą mundur letni.
''A możesz mi powiedzieć jeszcze w jakich konkretnie warunkach używałeś zarówno polskich ripstopów, jak i Mil-Teców, jaki i Helikona, a także kontraktowych BDU, ewentualnie 5.11? Chodzi mi o to, na czym opierasz swoje negatywne stwierdzenia.''
Cóż, Mil-teci to mój początek przygód z odzieżą militarną. Na początku nie narzekałem i nadal chwalę sobie ich rzeczy, ale tylko do użytku na miasto i to jesienią i zimą. 5.11 tylko macałem u kolegi, ale ten ma podobne zdanie o tym materiale, co ja - świeci się, szeleści i jest jak worek foliowy, w którym latem można się zagotować(ma rip-stopy jakby co;) ). Poza tym, kiedy materiał zetknie się z gołym ciałem to mam wrażenie, jakby ktoś mi jeździł styropianem po plecach...
Helikonowskiego SFU używam na co dzień, kiedy jest na nie pogoda. Materiał jest w porządku, rzepy mi nie przeszkadzają i generalnie świetne ciuchy - tyle, że za drogie.
Podobnie używam kontraktowych BDU i ACU, które są po prostu genialne. Jest zimno zakładam SFU/BDU/ACU, jak jest zimniej to to samo z bielizną termo, a na lato mam rip-stopy. Z tym, że w przypadku spodni SFU/BDU/ACU pojęcie na ''co dzień'' jest szerokie - po prostu nie martwię się, że ubranie mnie zawiedzie i nie muszę przebierać się z BDU, bo na przykład idę na wspinaczkę czy wyprawę w góry. Na odzieży z 65/35 Polycotton nie można tak polegać - w przypadku obecnej pogody już mialbym zlane potem nogi i ''szeryfa'' ;)
Ja zdecydowanie jestem fanem NYCO i US-21, na tych materiałach można polegać w każdych warunkach.