04-02-2020, 10:33
Pierwszy poważniejszy terenowy test wiatrówki houdini za mną - zima, zakres temperatur +10/-5, pod spodem tylko merino krótki rękaw (przy napieraniu) albo merino+powerstretch pro. Porównuję do mojej poprzedniej wiatrówki z materiału Pertex Quantum (Vaude Scopi II).
- oddycha wg mnie rewelka, dużo lepiej niż Pertex Quantum. DWR jeszcze nie zdążył sie wytrzeć ani sprać.
- krojowi damskiemu nic poważnego nie mogę zarzucić - nie podwija się, nie wydyma na wietrze. Jedynie dół rękawa dla mnie lekko luźny - można założyć na rękawice a nie pod, jak byłam przyzwyczajona. Kaptur rewelka.
- wiatroszczelność oceniam gorzej niż PQ ale też jest bardzo ok.
- nie łapie zapachu. PQ, który mimo że pod spodem były noszone nieśmierdnące warstwy łapał zapach po jednym intensywniejszym dniu. Koszulka i bluza nie śmierdziały po weekendzie nic a nic, a wiatrówka szła do prania. Houdini świeże i nieśmierdzące :D
- oddycha wg mnie rewelka, dużo lepiej niż Pertex Quantum. DWR jeszcze nie zdążył sie wytrzeć ani sprać.
- krojowi damskiemu nic poważnego nie mogę zarzucić - nie podwija się, nie wydyma na wietrze. Jedynie dół rękawa dla mnie lekko luźny - można założyć na rękawice a nie pod, jak byłam przyzwyczajona. Kaptur rewelka.
- wiatroszczelność oceniam gorzej niż PQ ale też jest bardzo ok.
- nie łapie zapachu. PQ, który mimo że pod spodem były noszone nieśmierdnące warstwy łapał zapach po jednym intensywniejszym dniu. Koszulka i bluza nie śmierdziały po weekendzie nic a nic, a wiatrówka szła do prania. Houdini świeże i nieśmierdzące :D