29-10-2017, 19:27
Witam,
Od kilku tygodni rozglądam się za windshirtem który będzie służył mi przed wszystkim do pracy w lesie. Koncepcja żonglowania warstwami pod windshirtem bardzo mi się spodobała i naprawdę sprawdza sie w 100%. Do tej pory używałem wyszperanego w ''ciuchach'' windshirta Nike (jakaś seria ASG), , nie wiem co to za materiał ale sprawdza się znakomicie. Odrobinę elastyczny, oddycha bardzo dobrze, no i pomimo delikatności odporny na nieprzyjazne takim wynalazkom, leśne środowisko. na całej bluzie kilka zaciągnięć od krzaków. Druga bluza to trochę custom. Dorwałem kiedyś kangurkę (mam jakąś słabość do kangurek/anoraków) uszytej z wyjątkowo cienkiego polycotonu. Super sprawa, ale jak zdarza mi sie ostro spocić to niestety wysycha dość długo, no i waga nie ta.
Poszukiwania ruszyły.
Dlatego w zeszłym tygodniu miałem okazję dzień po dniu najpierw macać Windrunnera (w ArmyWorld), a dzień później odwiedziłem Kwarka osobiście w celu pomacania Costabony/Nordkapa. Moje osobiste odczucia to:
- Windrunner Heliona uszyty ze zdecydowanie mocniejszego materiału,
- Pertex Microlight Costabony (wisi taka piękna w oliwce z kieszeniami, klient nie odebrał, jest do kupienia) zdecydowanie delikatniejszy materiał, chyba bał bym się ubierać do lasu tak naprawdę,
- szycie Kwarka to mistrzostwo świata, wszystko dopracowane, poobszywane, nic nie wystaje, no i sam projekt to piękny minimalizm,
- windrunner w kwestii dopracowanie pozostawia jeszcze trochę do życzenia.
Zastanawiam się jeszcze nad windshirtami Patagoni i ORC szytymi dla US Army (któryś tam level). Macałem kiedyś taki windshirt Patagoni i wydawał się naprawdę pancerny, przy zachowaniu rozsądnej wagi. Zastawia mnie jeszcze jedno, czy Pertex Microlight z którego szyje Buffalo to ten sam z którego szyje Kwark. Na wielu filmach i fotach ludzie działających w bushcrafcie noszą właśnie Buffalo. A teraz najlepsze, przemiłe Panie w Kwarku mówiły że byłem kolejną osobą w tym tygodniu które dopytywały o trwałość Pertexu i możliwość używania w lesie bez większych zmartwień o dziury i rozdarcia.
Pozdrawiam z wietrznego Pomorza
Od kilku tygodni rozglądam się za windshirtem który będzie służył mi przed wszystkim do pracy w lesie. Koncepcja żonglowania warstwami pod windshirtem bardzo mi się spodobała i naprawdę sprawdza sie w 100%. Do tej pory używałem wyszperanego w ''ciuchach'' windshirta Nike (jakaś seria ASG), , nie wiem co to za materiał ale sprawdza się znakomicie. Odrobinę elastyczny, oddycha bardzo dobrze, no i pomimo delikatności odporny na nieprzyjazne takim wynalazkom, leśne środowisko. na całej bluzie kilka zaciągnięć od krzaków. Druga bluza to trochę custom. Dorwałem kiedyś kangurkę (mam jakąś słabość do kangurek/anoraków) uszytej z wyjątkowo cienkiego polycotonu. Super sprawa, ale jak zdarza mi sie ostro spocić to niestety wysycha dość długo, no i waga nie ta.
Poszukiwania ruszyły.
Dlatego w zeszłym tygodniu miałem okazję dzień po dniu najpierw macać Windrunnera (w ArmyWorld), a dzień później odwiedziłem Kwarka osobiście w celu pomacania Costabony/Nordkapa. Moje osobiste odczucia to:
- Windrunner Heliona uszyty ze zdecydowanie mocniejszego materiału,
- Pertex Microlight Costabony (wisi taka piękna w oliwce z kieszeniami, klient nie odebrał, jest do kupienia) zdecydowanie delikatniejszy materiał, chyba bał bym się ubierać do lasu tak naprawdę,
- szycie Kwarka to mistrzostwo świata, wszystko dopracowane, poobszywane, nic nie wystaje, no i sam projekt to piękny minimalizm,
- windrunner w kwestii dopracowanie pozostawia jeszcze trochę do życzenia.
Zastanawiam się jeszcze nad windshirtami Patagoni i ORC szytymi dla US Army (któryś tam level). Macałem kiedyś taki windshirt Patagoni i wydawał się naprawdę pancerny, przy zachowaniu rozsądnej wagi. Zastawia mnie jeszcze jedno, czy Pertex Microlight z którego szyje Buffalo to ten sam z którego szyje Kwark. Na wielu filmach i fotach ludzie działających w bushcrafcie noszą właśnie Buffalo. A teraz najlepsze, przemiłe Panie w Kwarku mówiły że byłem kolejną osobą w tym tygodniu które dopytywały o trwałość Pertexu i możliwość używania w lesie bez większych zmartwień o dziury i rozdarcia.
Pozdrawiam z wietrznego Pomorza