24-10-2017, 20:08
Z bielizny mam koszulki z długim rękawem z deca Techwool 155 i 190 merino, Brubeck Dry i berkner silver bion forte. Ten ostatnim to chyba już niezły oldschool. Jako druga warstwa mam dwa polarki 100 alviki, lub bluza do biegania Kalenji Ekiden Warm. I własnie ta bluza to jest moje odkrycie, bo doskonale się sprawdza w nazwijmy to trekkingu. Oddycha i odprowadza wilgoć nie gorzej niż moje zjechane plartecki 100, a do tego całkiem fajnie chroni od mniejszego wiatru. Schnie też błyskawicznie. Jako trzecia warstwę mogę zastosować jakiś stary ''polarek'' z Milo z No-Wind, sprany oddycha bardzo dobrze, wciąż nieźle grzeje i wciąż lepiej chroni od wiatru od klasycznych polarteców. Ogólnie byłem z tego ''polarka'' kiedyś bardzo zadowlony, i bez namysłu kupiłbym drugi taki sam, ale chyba nikt już nie szyje z tego materiału.
Natomiast na postój jesień/zima zastanawiam się nad zakupem puchówki Quechua x-Light. Zakładam, że w przypadku deszczu, w tych porach roku i tak system z winshirtem się nie sprawdzi.
Niestety Polarteca Powerstrech nie posiadam i przyznam się że nie jestem w temacie, zatrzymałem się kupę lat temu na klasycznych polarach.
Natomiast na postój jesień/zima zastanawiam się nad zakupem puchówki Quechua x-Light. Zakładam, że w przypadku deszczu, w tych porach roku i tak system z winshirtem się nie sprawdzi.
Niestety Polarteca Powerstrech nie posiadam i przyznam się że nie jestem w temacie, zatrzymałem się kupę lat temu na klasycznych polarach.