19-05-2014, 08:48
@wiktorgu
Teraz dopiero piszę, bo w weekend tradycyjnie byłem w górach, a tam unikam wszelkich telefonów i innych takich :)
Jak napisała Leśna - rękawy są wystarczająco obszerne, aby pomieścić to co zmieści się pod kurtkę w korpusie. Zupełnie tak, jak w kurtkach HS. Ważny jest właściwy dobór rozmiaru. Kurtka ma dość długie rękawy, więc łatwo kupić rozmiar nieco za mały. Ja polecam kierować się rozmiarówką producenta co do obwodu klatki piersiowej. U mnie taki schemat działa.
Zapach jakiś tam łapie po przepoceniu, jak każdy ciuch, ale co ważne zapach szybko się ulatnia i kurtka nie śmierdzi nawet po długotrwałym używaniu. Miałem Squamisha ze sobą w Andach, gdzie służył mi do wszystkiego - do miasta i w góry. Po 3 tygodniach wracałem w nim i nie było problemu w samolotach, czy na lotniskach. W ciągu 2 lat używania prałem kurtkę chyba z 3 razy.
Poniżej fotki, gdzie pod Squamishem mam założonego primalofta Berghaus Ignite.
-------------------------------------------
cześć i czołem
Teraz dopiero piszę, bo w weekend tradycyjnie byłem w górach, a tam unikam wszelkich telefonów i innych takich :)
Jak napisała Leśna - rękawy są wystarczająco obszerne, aby pomieścić to co zmieści się pod kurtkę w korpusie. Zupełnie tak, jak w kurtkach HS. Ważny jest właściwy dobór rozmiaru. Kurtka ma dość długie rękawy, więc łatwo kupić rozmiar nieco za mały. Ja polecam kierować się rozmiarówką producenta co do obwodu klatki piersiowej. U mnie taki schemat działa.
Zapach jakiś tam łapie po przepoceniu, jak każdy ciuch, ale co ważne zapach szybko się ulatnia i kurtka nie śmierdzi nawet po długotrwałym używaniu. Miałem Squamisha ze sobą w Andach, gdzie służył mi do wszystkiego - do miasta i w góry. Po 3 tygodniach wracałem w nim i nie było problemu w samolotach, czy na lotniskach. W ciągu 2 lat używania prałem kurtkę chyba z 3 razy.
Poniżej fotki, gdzie pod Squamishem mam założonego primalofta Berghaus Ignite.
-------------------------------------------
cześć i czołem