09-05-2014, 11:09
Większość windshirtów dostępnych na rynku, to modele biegowe lub rowerowe. Nawet te ''górskie'' to tanie wdzianka, więc producenci nie dbają przesadnie o staranny projekt, czy szczegóły kroju. Mają to być tanie, pasujące na możliwie wiele osób okrycia zewnętrzne, o mało sprecyzowanym przeznaczeniu.
Squamish w takim towarzystwie, to zupełnie inna liga. To lekka i pakowna kurtka górska, o kroju zewnętrznych, wspinaczkowych modeli Arcteryxa. Jest przemyślany i dopasowany.
Rękawy są długie, odpowiednio wszyte (z koniecznymi naddatkami), aby nie odsłaniać nadgarstków i tyłka, przy podnoszeniu rąk. Zakończone są rzepami, dzięki czemu - po odpięciu rzepa - można bez trudu wcisnąć pod spód mankiety rękawic, aby później je ścisnąć. Można też regulować stopień opięcia nadgarstków, wpuszczając lub odcinając podmuchy wiatru.
Kaptur świetnie skrojony i regulowany. Nawet mocno dopasowany pozwala na swobodne ruchy głową i nie ogranicza pola widzenia. Garda jest dość wysoka - jak na tego rodzaju kurtkę.
Kieszeń jedna, na klacie, To do niej pakuje się całość. Mi to wystarcza. Jakby co, chusteczka do nosa jest pod ręką :)
Dół regulowany jest dwoma stoperami, dzięki czemu całość ładnie się układa. Tył lekko przedłużony.
Zamek główny działa doskonale. Wszyty na całej długości pozwala na szybkie, łatwe zakładanie i ściąganie kurtki. Oczywiście pod zamkiem znajdziemy listwę chroniącą przed przedmuchami.
Materiał jest matowy i miękki. Kurtka wygląda ''normalnie''. Można z powodzeniem używać jej w mieście (gdyby ktoś chciał), bo materiał nie prześwituje i nie szeleści. Nie wygląda papierowo. Kurtka układa się doskonale, maskując konieczne nadmiary materiału. Jest ''techniczna'' w kroju, a jednocześnie elegancka i dobrze dopasowana.
Właśnie minęły dwa lata, jak używam Squamisha. Zawsze była ona używana z plecakiem - mniejszym lub większym - ale zawsze coś było noszone. Na materiale nie zrobiło to żadnego wrażenia. Na kurtce nie ma najmniejszych śladów zużycia - słownie zero.
Waga ok. 140 g. nie jest dla mnie wadą biorąc pod uwagę wszelkie zalety i trwałość materiału. Wolę to niż wylajtowane do granic absurdu ''nibykurtki'' o śladowej trwałości, nieokreślonym przeznaczeniu i byle jakim kroju. Mam niekiedy wrażenie, że niektóre z nich powstały jedynie dla bicia rekordów schodzenia z wagi, a do użytku górskiego nadają się tak samo, jak japonki do wspinaczki.
Jakość wykonania Squamisha jest (przynajmniej w moim egzemplarzu) perfekcyjna. Przyglądanie się szwom i szczegółom dopasowania sprawia prawdziwą przyjemność. Tutaj naprawdę się postarano - i o projekt i o wykonanie.
Oczywiście podstawową ''wadą'' tej kurtki jest wysoka cena. Jeśli mamy na myśli windshirta i spojrzymy na ofertę konkurencji w tym temacie, to rzeczywiście jest drogo, co zniechęca, wręcz odrzuca. Ale Squamish to prawdziwy Arcteryx... tyle że pakowany do własnej kieszeni :). To górska, lekka KURTKA bezmembranowa. Tutaj to lepsze określenie niż wiatrówka. W tym kontekście cena poniżej 600 zł nie wydaje się już tak absurdalną :)
Ja w każdym bądź razie nie żałuję wydanych pieniędzy i gdybym teraz szukał wiatrówki kupiłbym kurtkę Arcteryx Squamish.
https://picasaweb.google.com/11435021291...0/Squamish
-------------------------------------------
cześć i czołem
Squamish w takim towarzystwie, to zupełnie inna liga. To lekka i pakowna kurtka górska, o kroju zewnętrznych, wspinaczkowych modeli Arcteryxa. Jest przemyślany i dopasowany.
Rękawy są długie, odpowiednio wszyte (z koniecznymi naddatkami), aby nie odsłaniać nadgarstków i tyłka, przy podnoszeniu rąk. Zakończone są rzepami, dzięki czemu - po odpięciu rzepa - można bez trudu wcisnąć pod spód mankiety rękawic, aby później je ścisnąć. Można też regulować stopień opięcia nadgarstków, wpuszczając lub odcinając podmuchy wiatru.
Kaptur świetnie skrojony i regulowany. Nawet mocno dopasowany pozwala na swobodne ruchy głową i nie ogranicza pola widzenia. Garda jest dość wysoka - jak na tego rodzaju kurtkę.
Kieszeń jedna, na klacie, To do niej pakuje się całość. Mi to wystarcza. Jakby co, chusteczka do nosa jest pod ręką :)
Dół regulowany jest dwoma stoperami, dzięki czemu całość ładnie się układa. Tył lekko przedłużony.
Zamek główny działa doskonale. Wszyty na całej długości pozwala na szybkie, łatwe zakładanie i ściąganie kurtki. Oczywiście pod zamkiem znajdziemy listwę chroniącą przed przedmuchami.
Materiał jest matowy i miękki. Kurtka wygląda ''normalnie''. Można z powodzeniem używać jej w mieście (gdyby ktoś chciał), bo materiał nie prześwituje i nie szeleści. Nie wygląda papierowo. Kurtka układa się doskonale, maskując konieczne nadmiary materiału. Jest ''techniczna'' w kroju, a jednocześnie elegancka i dobrze dopasowana.
Właśnie minęły dwa lata, jak używam Squamisha. Zawsze była ona używana z plecakiem - mniejszym lub większym - ale zawsze coś było noszone. Na materiale nie zrobiło to żadnego wrażenia. Na kurtce nie ma najmniejszych śladów zużycia - słownie zero.
Waga ok. 140 g. nie jest dla mnie wadą biorąc pod uwagę wszelkie zalety i trwałość materiału. Wolę to niż wylajtowane do granic absurdu ''nibykurtki'' o śladowej trwałości, nieokreślonym przeznaczeniu i byle jakim kroju. Mam niekiedy wrażenie, że niektóre z nich powstały jedynie dla bicia rekordów schodzenia z wagi, a do użytku górskiego nadają się tak samo, jak japonki do wspinaczki.
Jakość wykonania Squamisha jest (przynajmniej w moim egzemplarzu) perfekcyjna. Przyglądanie się szwom i szczegółom dopasowania sprawia prawdziwą przyjemność. Tutaj naprawdę się postarano - i o projekt i o wykonanie.
Oczywiście podstawową ''wadą'' tej kurtki jest wysoka cena. Jeśli mamy na myśli windshirta i spojrzymy na ofertę konkurencji w tym temacie, to rzeczywiście jest drogo, co zniechęca, wręcz odrzuca. Ale Squamish to prawdziwy Arcteryx... tyle że pakowany do własnej kieszeni :). To górska, lekka KURTKA bezmembranowa. Tutaj to lepsze określenie niż wiatrówka. W tym kontekście cena poniżej 600 zł nie wydaje się już tak absurdalną :)
Ja w każdym bądź razie nie żałuję wydanych pieniędzy i gdybym teraz szukał wiatrówki kupiłbym kurtkę Arcteryx Squamish.
https://picasaweb.google.com/11435021291...0/Squamish
-------------------------------------------
cześć i czołem