24-11-2009, 11:42
Miejsce na ponizszy opis wydaje mi się odpowiednie więc pozwolę sobie zamieścić moje wrażenia z uzytkowania:
Kurtka GoLite Ether Wind Jacket
Na wstępie dziękuję firmie Q7, wyłącznemu dystrybutorowi firmy GoLite na Polskę, za nieodpłatne użyczenie do testów opisanej poniżej kurtki
Tym razem słów kilka o kurtce GoLite Ether Wind Jacket.
Jak sama nazwa wskazuje jest to kurtka typu ''wiatrówka'', czyli prosta i lekka kurteczka mająca na celu ochronę przed wiatrem czy przed niespodziewanym deszczem. Producent charakteryzuje ją jako niezwykle lekką, oddychającą, wiatroodporną i posiadającą właściwości hydrofobowe. W zasadzie zgadzam się z większością tych stwierdzeń, poza ''oddychającą''. Ale o tym będzie niżej.
Kurtka w całości wykonana jest z poliestru, z tym że 88% to poliester ''recycled'', czyli jak mniemam z odzysku, a pozostałe 12% to poliester z powłoką DWR.
Waga 117 g (zważona 120 g)
Cena 80$
Budowa:
Ether Wind Jacket to kurtka maksymalnie uproszczona, bez żadnych udziwnień, zapinana na całej długości na jednokierunkowy suwak (co dziwne we wszystkich kurtkach GoLite suwak znajduje się od ''żeńskiej'' strony, czyli na prawej części ), nie chowany kaptur ściągany gumką ze stoperami, z niewielkim daszkiem, rękawy zakończone delikatnym ściągaczem, u dołu także jest ściągacz, kieszeni brak.
W zasadzie z racji zastosowanych materiałów i przeznaczenia Ether Wind Jacket nie bardzo jest o czym się tu rozpisywać na wielostronicowe elaboraty, więc i mój opis będzie nie za długi.
Kurtka trafiła do mnie w lipcu tego roku (2009) i od tego tez czasu była okazja kilka razy ją użyć. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po wyjęciu z paczki to waga oraz grubość tkaniny. Kurtka sprawia wrażenie niezwykle delikatnej, trzymając ją w ręku miałem wrażenie jakbym trzymał torbę typu ''jednorazówka'', ale niech pierwsze wrażenie nikogo nie zmyli. Kurtkę dane mi było używać głównie na rowerze i przyznam że opierając się na pierwszym wrażeniu jakie na mnie kurtka wywołała, miałem obawy przed pierwszym wyjazdem w las, z obawy o uszkodzenie sprzętu. Na szczęście obawy okazały się nieuzasadnione. Kurtka nie potargała się gdy zdarzyło się zahaczyć o gałęzie,''zaciągnięć'' też nie stwierdziłem, choć oczywiście przez jeżyny czy maliny się nie przedzierałem, ani celowo nie pchałem się pomiędzy akacje.
Odporność na wiatr - naprawdę na wysokim poziomie, nie ma się tu do czego przyczepić. W trakcie jazdy na rowerze nie ma mowy o przewiewaniu. Zimą może zaryzykuję ubrać pod nią grubszy polar i sprawdzę jak się spisuje, choć nie należy mieć złudzeń- nie jest to kurtka na zimową porę. Niemniej nawet teraz, czyli późną jesienią zapewnia skuteczną ochronę przed wiatrem.
Wodoodporność - tutaj nie ma co oczekiwać cudów. Nie jest to kurtka wodoodporna. Nie ma co liczyć na ochronę przed ulewami czy całodziennym opadem, ale pewną ochronę przed niewielkimi opadami daje, w ramach powłoki DWR. Nie miałem okazji zmoknąć w niej na porządnym deszczu więc nie mogę powiedzieć po jakim czasie należy spodziewać się przemoknięcia, ale chodząc po mżawce przez niewiele ponad 2 godziny, byłem suchy pod spodem, jedynie na zgięciach ramion dało się zauważyć ślady nasiąkania, ale to jest zupełnie zrozumiałe, ze względu na ''mechaniczną pracę'' tych części ciała.
Oddychalność - producent określa kurtkę jako oddychającą. Ja przyznam nie odczułem jakoś tej ''oddychalności''. Nie jest to wprawdzie efekt taki jak pod peleryną foliową, więc coś tam pewnie ''oddycha'', ale proszę nie traktować zapewnień producenta zbyt dosłownie. Być może w trakcie spacerów po mieście nie spocimy się pod kurtką, ale przy większym i dłuższym wysiłku jak np. jazda na rowerze należy liczyć się z tym że będziemy mokrzy od potu. Ja idę w takich sytuacjach na kompromis i częściowo rozsuwam suwak. Do takich sytuacji przydałby się jednak suwak dwukierunkowy.
Podsumowanie:
Ether Wind Jacket to świetna kurtka na sytuacje awaryjne lub jako uzupełnienie ekwipunku na krótkie letnio-jesienne wypady. Z pewnością nie jest to sprzęt stanowiący podstawę wyposażenia turysty, ale jako odzież ''awaryjna'' spisuje się znakomicie. Waży tyle co reklamówka z ''Biedronki'', zajmuje równie mało miejsca i z powodzeniem możemy ją zmieścić w kieszeni jeansów. Ja przechowuję ją w plecaku, w tej samej kieszeni, w której znajduje się pokrowiec przeciwdeszczowy na plecak. Kolejnym atutem dla mnie jest fakt, że kurtka nie jest taliowana ku dołowi, dzięki czemu osoby z większym brzuszkiem mogą się dopiąć bez wzbudzania litości u obserwatorów Duży uśmiech
Zobaczymy jak na dłuższą metę będzie się spisywać DWR. Na razie jest przyzwoicie. Będę się starał na bieżąco uzupełniać doświadczenia w tej materii.
Osoby ślepo wierzące w zapewnienia producenta o oddychalności, będą zawiedzione, ale ja nie tego oczekiwałem wybierając ją do testów. Miała służyć jako ochrona przed deszczem w niespodziewanych sytuacjach w trakcie wycieczek rowerowych i w tej roli sprawdza się bardzo dobrze.
Poniżej kilka zdjęć. Pod spodem miałem polar 150.
http://img142.imageshack.us/img142/7915/0441.jpg
http://img142.imageshack.us/img142/7092/046p.jpg
http://img694.imageshack.us/img694/4624/048k.jpg
http://img163.imageshack.us/img163/2508/050xd.jpg
http://img413.imageshack.us/img413/2272/009wi.jpg
http://img696.imageshack.us/img696/8972/008aw.jpg
Po spakowaniu w porównaniu do kurtki Salewa DryOn Jacket z Raintec'u
http://img684.imageshack.us/img684/299/007w.jpg
Zalety:
- Niska waga
- Małe gabaryty po złożeniu
- Dobra ochrona przed wiatrem
- Przyzwoita ochrona przed deszczem
Wady:
- Słaba oddychalność, choć producent reklamuje kurtkę jako ''extremely breathable''
Sugestie:
- Dwukierunkowy suwak byłby niegłupim rozwiązaniem
---
Edytowany: 2009-11-24 11:46:32
---
Edytowany: 2009-11-24 11:46:44
Kurtka GoLite Ether Wind Jacket
Na wstępie dziękuję firmie Q7, wyłącznemu dystrybutorowi firmy GoLite na Polskę, za nieodpłatne użyczenie do testów opisanej poniżej kurtki
Tym razem słów kilka o kurtce GoLite Ether Wind Jacket.
Jak sama nazwa wskazuje jest to kurtka typu ''wiatrówka'', czyli prosta i lekka kurteczka mająca na celu ochronę przed wiatrem czy przed niespodziewanym deszczem. Producent charakteryzuje ją jako niezwykle lekką, oddychającą, wiatroodporną i posiadającą właściwości hydrofobowe. W zasadzie zgadzam się z większością tych stwierdzeń, poza ''oddychającą''. Ale o tym będzie niżej.
Kurtka w całości wykonana jest z poliestru, z tym że 88% to poliester ''recycled'', czyli jak mniemam z odzysku, a pozostałe 12% to poliester z powłoką DWR.
Waga 117 g (zważona 120 g)
Cena 80$
Budowa:
Ether Wind Jacket to kurtka maksymalnie uproszczona, bez żadnych udziwnień, zapinana na całej długości na jednokierunkowy suwak (co dziwne we wszystkich kurtkach GoLite suwak znajduje się od ''żeńskiej'' strony, czyli na prawej części ), nie chowany kaptur ściągany gumką ze stoperami, z niewielkim daszkiem, rękawy zakończone delikatnym ściągaczem, u dołu także jest ściągacz, kieszeni brak.
W zasadzie z racji zastosowanych materiałów i przeznaczenia Ether Wind Jacket nie bardzo jest o czym się tu rozpisywać na wielostronicowe elaboraty, więc i mój opis będzie nie za długi.
Kurtka trafiła do mnie w lipcu tego roku (2009) i od tego tez czasu była okazja kilka razy ją użyć. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po wyjęciu z paczki to waga oraz grubość tkaniny. Kurtka sprawia wrażenie niezwykle delikatnej, trzymając ją w ręku miałem wrażenie jakbym trzymał torbę typu ''jednorazówka'', ale niech pierwsze wrażenie nikogo nie zmyli. Kurtkę dane mi było używać głównie na rowerze i przyznam że opierając się na pierwszym wrażeniu jakie na mnie kurtka wywołała, miałem obawy przed pierwszym wyjazdem w las, z obawy o uszkodzenie sprzętu. Na szczęście obawy okazały się nieuzasadnione. Kurtka nie potargała się gdy zdarzyło się zahaczyć o gałęzie,''zaciągnięć'' też nie stwierdziłem, choć oczywiście przez jeżyny czy maliny się nie przedzierałem, ani celowo nie pchałem się pomiędzy akacje.
Odporność na wiatr - naprawdę na wysokim poziomie, nie ma się tu do czego przyczepić. W trakcie jazdy na rowerze nie ma mowy o przewiewaniu. Zimą może zaryzykuję ubrać pod nią grubszy polar i sprawdzę jak się spisuje, choć nie należy mieć złudzeń- nie jest to kurtka na zimową porę. Niemniej nawet teraz, czyli późną jesienią zapewnia skuteczną ochronę przed wiatrem.
Wodoodporność - tutaj nie ma co oczekiwać cudów. Nie jest to kurtka wodoodporna. Nie ma co liczyć na ochronę przed ulewami czy całodziennym opadem, ale pewną ochronę przed niewielkimi opadami daje, w ramach powłoki DWR. Nie miałem okazji zmoknąć w niej na porządnym deszczu więc nie mogę powiedzieć po jakim czasie należy spodziewać się przemoknięcia, ale chodząc po mżawce przez niewiele ponad 2 godziny, byłem suchy pod spodem, jedynie na zgięciach ramion dało się zauważyć ślady nasiąkania, ale to jest zupełnie zrozumiałe, ze względu na ''mechaniczną pracę'' tych części ciała.
Oddychalność - producent określa kurtkę jako oddychającą. Ja przyznam nie odczułem jakoś tej ''oddychalności''. Nie jest to wprawdzie efekt taki jak pod peleryną foliową, więc coś tam pewnie ''oddycha'', ale proszę nie traktować zapewnień producenta zbyt dosłownie. Być może w trakcie spacerów po mieście nie spocimy się pod kurtką, ale przy większym i dłuższym wysiłku jak np. jazda na rowerze należy liczyć się z tym że będziemy mokrzy od potu. Ja idę w takich sytuacjach na kompromis i częściowo rozsuwam suwak. Do takich sytuacji przydałby się jednak suwak dwukierunkowy.
Podsumowanie:
Ether Wind Jacket to świetna kurtka na sytuacje awaryjne lub jako uzupełnienie ekwipunku na krótkie letnio-jesienne wypady. Z pewnością nie jest to sprzęt stanowiący podstawę wyposażenia turysty, ale jako odzież ''awaryjna'' spisuje się znakomicie. Waży tyle co reklamówka z ''Biedronki'', zajmuje równie mało miejsca i z powodzeniem możemy ją zmieścić w kieszeni jeansów. Ja przechowuję ją w plecaku, w tej samej kieszeni, w której znajduje się pokrowiec przeciwdeszczowy na plecak. Kolejnym atutem dla mnie jest fakt, że kurtka nie jest taliowana ku dołowi, dzięki czemu osoby z większym brzuszkiem mogą się dopiąć bez wzbudzania litości u obserwatorów Duży uśmiech
Zobaczymy jak na dłuższą metę będzie się spisywać DWR. Na razie jest przyzwoicie. Będę się starał na bieżąco uzupełniać doświadczenia w tej materii.
Osoby ślepo wierzące w zapewnienia producenta o oddychalności, będą zawiedzione, ale ja nie tego oczekiwałem wybierając ją do testów. Miała służyć jako ochrona przed deszczem w niespodziewanych sytuacjach w trakcie wycieczek rowerowych i w tej roli sprawdza się bardzo dobrze.
Poniżej kilka zdjęć. Pod spodem miałem polar 150.
http://img142.imageshack.us/img142/7915/0441.jpg
http://img142.imageshack.us/img142/7092/046p.jpg
http://img694.imageshack.us/img694/4624/048k.jpg
http://img163.imageshack.us/img163/2508/050xd.jpg
http://img413.imageshack.us/img413/2272/009wi.jpg
http://img696.imageshack.us/img696/8972/008aw.jpg
Po spakowaniu w porównaniu do kurtki Salewa DryOn Jacket z Raintec'u
http://img684.imageshack.us/img684/299/007w.jpg
Zalety:
- Niska waga
- Małe gabaryty po złożeniu
- Dobra ochrona przed wiatrem
- Przyzwoita ochrona przed deszczem
Wady:
- Słaba oddychalność, choć producent reklamuje kurtkę jako ''extremely breathable''
Sugestie:
- Dwukierunkowy suwak byłby niegłupim rozwiązaniem
---
Edytowany: 2009-11-24 11:46:32
---
Edytowany: 2009-11-24 11:46:44