16-12-2008, 09:20
Cvbge!
Stosuje windshrta do analogicznych celów jakich piszesz.
Mam GoLite Ether Wind Shirt, a także Marmota Ion'a.
Marmota mozna kupić w sieci HiM.
W Go licie regularnie biegam od jesieni do wiosny, drugi sezon (wybiegałem w tym czasie około 800km, jest jej test na ngt). Jest to moim zdaniem najbardziej uniwersalny element mojego obecnego wyposażenia. Jedynie do czego specjalnie się nie nadaje to wspinanie (materiał za lekki), choć dwuktornie w trakcie wspinania zakładałem i nic specjalnego się nie stało. Montane widziałem i wydaje mi się, że różnice są minimalne, tak samo jak w stosunku pokazywanej kurtki Jacka Wolfskina. Obydwie kurtki mają krój dopasowany (jak dla mnie - 176 i około 102 w klacie) i rozmiar M jest idelany na koszulkę p. potną (krótką lub długą) oraz ewentualnie na polar 100. Chcąc używać w warunkach zimowych lepszy byłby rozmiar L uwzględniający polar 200. Co ciekawe, przy padającej mżaweczce materiał jest wprawdzie zawilgocony, ale ciepło generowane w trakcie marszu lub biegu powoduje utrzymanie stanu dyskretnej równowagi. . Tak było na tegorocznym Biegu Piastów gdzie na starcie padał deszcz/deszcz ze śniegiem a wyżej śnieżno lodowe grudy cięły po twarzy poziomo. Porównując te cechy z kurtką szytą z powershielda (montano jest na ngt test) uważam, że windhirt jest rozwiązaniem lepszym dla większości turystycznych warunków. Warunkiem jest jednak posiadanie lekiej wodoodpornej kurtki na prawdziwą zlewę. Do tej pory używałem PreCipa (3 lata) terz myśle o czymś jeszcze lżejszym.
Pozdrawiam
-------------------------------------------
Pim
Stosuje windshrta do analogicznych celów jakich piszesz.
Mam GoLite Ether Wind Shirt, a także Marmota Ion'a.
Marmota mozna kupić w sieci HiM.
W Go licie regularnie biegam od jesieni do wiosny, drugi sezon (wybiegałem w tym czasie około 800km, jest jej test na ngt). Jest to moim zdaniem najbardziej uniwersalny element mojego obecnego wyposażenia. Jedynie do czego specjalnie się nie nadaje to wspinanie (materiał za lekki), choć dwuktornie w trakcie wspinania zakładałem i nic specjalnego się nie stało. Montane widziałem i wydaje mi się, że różnice są minimalne, tak samo jak w stosunku pokazywanej kurtki Jacka Wolfskina. Obydwie kurtki mają krój dopasowany (jak dla mnie - 176 i około 102 w klacie) i rozmiar M jest idelany na koszulkę p. potną (krótką lub długą) oraz ewentualnie na polar 100. Chcąc używać w warunkach zimowych lepszy byłby rozmiar L uwzględniający polar 200. Co ciekawe, przy padającej mżaweczce materiał jest wprawdzie zawilgocony, ale ciepło generowane w trakcie marszu lub biegu powoduje utrzymanie stanu dyskretnej równowagi. . Tak było na tegorocznym Biegu Piastów gdzie na starcie padał deszcz/deszcz ze śniegiem a wyżej śnieżno lodowe grudy cięły po twarzy poziomo. Porównując te cechy z kurtką szytą z powershielda (montano jest na ngt test) uważam, że windhirt jest rozwiązaniem lepszym dla większości turystycznych warunków. Warunkiem jest jednak posiadanie lekiej wodoodpornej kurtki na prawdziwą zlewę. Do tej pory używałem PreCipa (3 lata) terz myśle o czymś jeszcze lżejszym.
Pozdrawiam
-------------------------------------------
Pim