22-03-2010, 22:24
No i koszulka lev. I z materiału Millikena wstępnie przetestowana. I powiem, że był to strzał w 10!!! Wylałem hektolitry potu jeżdżąc w niej na rowerze. W moim przypadku cudów nie ma. Po godzinie ostrej jazdy mam każdą bielizną całkowicie mokrą. Jednak materiał Millikena schnie momentalnie. Niemal całkowite jego wysuszenie na ciele zajmuje jakieś 15 min. (koszulka jest trochę za duża i nie przylega ściśle do ciała). Do tego jest całkiem miły i przyjemny w dotyku. Po wysiłku praktycznie całkowicie brak jest efektu mokrego kompresu. Na tle posiadanych przeze mnie Brubecka z serii Dynamic Outdoor i TNF z materiału VaporVick z bambusem wypada nadzwyczajnie. Jak wyżej pisałem, nie mam porównania do Polartec Power Dry, ale wydaje mi się, że materiał Millikena jest co najmniej równie dobry (po opisach sądząc). Jedyny mankament to dosyć wysoka smrodliwość :) ale jakiejś szczególnej tragedii nie ma. Zobaczę jeszcze tylko jak się będzie sprawował w praniu i po praniu.