13-01-2008, 19:11
Właśnie wróciłem ze zlotu, gdzie miałem możliwość sprawdzenia w terenie swojego smocka w ripstopie. Miałeś rację, Wydra, rzeczywiście dość dobrze (lepiej niż się spodziewałem) chroni od wiatru, a miałem kilka takich sytuacji, gdzie była wręcz wichura, nie wiatr i ledwo stałem na nogach. Mając na sobie tylko koszulkę termoaktywna, polarek Forclaz 50 z Quechuy i smocka, w bardzo silnym i bardzo zimnym wietrze czułem oczywiście chłód, ale wynikał on raczej z wyziębienia się materiału, sam smock zatrzymywał podmuchy naprawdę nieźle, będąc przy tym (M-kowcy mnie zjedzą zaraz...) lżejszym i nieco wygodniejszym od M65.
Do tego pochwalić muszę kieszenie, do których naprawdę wiele się mieści. W największym szoku byłem, kiedy do zewnętrznej kieszeni na piersi udało mi się wepchnąć swój aparat, który do malutkich nie należy i na co dzień muszę go nosić w torbie, co nie jest za wygodne do łażenia w górach. Teraz problem się rozwiązał - mieści się w kieszeni smocka, więc mam go cały czas pod ręką :)
Materiał oczywiście chłonie pot, jak to bawełna, ale za to w porównaniu (niestety...) do przepoconej podszewki M65 schnie również szybciej. Zapinana aż pod brodę stójka uchroniła przed wiatrem, a bardzo mocny i solidny gumowy ściągacz u dołu ochronił przed zawiewaniem od spodu (smock ma dłuższy krój niż M65, lepiej zasłania cały tyłek jak się ściągnie gumę u dołu).
Ogólnie cały zestaw (koszulka Attique, długi rękaw + polar: Quechua 50 + smock ripstop) sprawdził mi się w zimnej temperaturze (ok. 0 - +2 stopnie) i bardzo silnym wietrze, a na podejściach się w tym nie ugotowałem.
Uważam, że zakup smocka w ripstopie to było dobrze zainwestowane 37 zł (+ przesyłka) u Art-Foxa.
---
Edytowany: 2008-01-13 19:13:31
-------------------------------------------
Calmness is the key to all kinds of success.
Do tego pochwalić muszę kieszenie, do których naprawdę wiele się mieści. W największym szoku byłem, kiedy do zewnętrznej kieszeni na piersi udało mi się wepchnąć swój aparat, który do malutkich nie należy i na co dzień muszę go nosić w torbie, co nie jest za wygodne do łażenia w górach. Teraz problem się rozwiązał - mieści się w kieszeni smocka, więc mam go cały czas pod ręką :)
Materiał oczywiście chłonie pot, jak to bawełna, ale za to w porównaniu (niestety...) do przepoconej podszewki M65 schnie również szybciej. Zapinana aż pod brodę stójka uchroniła przed wiatrem, a bardzo mocny i solidny gumowy ściągacz u dołu ochronił przed zawiewaniem od spodu (smock ma dłuższy krój niż M65, lepiej zasłania cały tyłek jak się ściągnie gumę u dołu).
Ogólnie cały zestaw (koszulka Attique, długi rękaw + polar: Quechua 50 + smock ripstop) sprawdził mi się w zimnej temperaturze (ok. 0 - +2 stopnie) i bardzo silnym wietrze, a na podejściach się w tym nie ugotowałem.
Uważam, że zakup smocka w ripstopie to było dobrze zainwestowane 37 zł (+ przesyłka) u Art-Foxa.
---
Edytowany: 2008-01-13 19:13:31
-------------------------------------------
Calmness is the key to all kinds of success.