13-03-2020, 02:52
Mity i miejskie legendy.
Jeżeli chodzi o wodniaków na WJM to ich zasięg od łódki wynosi góra 200 m poza miastami/większymi wsiami. Odliczyć możemy linię brzegową porośniętą trzcinami. Oraz jeziora objęte zakazem używania silników i nie połączone ze szlakiem wodnym Pisz - Węgorzewo. I już mamy ,,pustkę'', nie zupełną ale wystarczającą.
WJM to nie tylko wspomniany wyżej szlak. Mamy jeziora np. Dejguny, Wydmińskie, Orzysz, Łaśmiady, etc. Na mapach wystarczy wyszukać miejsca gdzie nie można dojechać samochodem. Krutynię na najbardziej popularnym, czyli końcowym odcinku nie polecam na spływ od maja. 2dniowo fajniejsza jest Sapina, całkowicie nie eksploatowana Węgorapa, rewelacyjna Łaźna Struga/Ełk.
Jeżeli chodzi o tegoroczną ,,majówkę'' to wszelakie ,studiujące'' Niunie i Miśki najbardziej uderzy przejazd przez Łomżę czyli kierunek ,,odwarszawski''. Na temat trasy od Gdańska nie posiadam wiedzy.
Jeżeli chodzi o wodniaków na WJM to ich zasięg od łódki wynosi góra 200 m poza miastami/większymi wsiami. Odliczyć możemy linię brzegową porośniętą trzcinami. Oraz jeziora objęte zakazem używania silników i nie połączone ze szlakiem wodnym Pisz - Węgorzewo. I już mamy ,,pustkę'', nie zupełną ale wystarczającą.
WJM to nie tylko wspomniany wyżej szlak. Mamy jeziora np. Dejguny, Wydmińskie, Orzysz, Łaśmiady, etc. Na mapach wystarczy wyszukać miejsca gdzie nie można dojechać samochodem. Krutynię na najbardziej popularnym, czyli końcowym odcinku nie polecam na spływ od maja. 2dniowo fajniejsza jest Sapina, całkowicie nie eksploatowana Węgorapa, rewelacyjna Łaźna Struga/Ełk.
Jeżeli chodzi o tegoroczną ,,majówkę'' to wszelakie ,studiujące'' Niunie i Miśki najbardziej uderzy przejazd przez Łomżę czyli kierunek ,,odwarszawski''. Na temat trasy od Gdańska nie posiadam wiedzy.