29-08-2017, 02:19
Raz już widzieliśmy :) W Yosemite wybiegł nam na drogę i szybko schował się w krzakach, po czym jeszcze na chwilę ujrzeliśmy ciekawski łeb. Wyglądało to zabawnie, jakby wzrokiem pytał ''a wy co robicie w moim lesie?'' ;)
W Yellowstone niedźwiedzi nie widzieliśmy, za to sporo bizonów (jeden przeszedł jakieś 15 metrów przed naszymi nosami) i z daleka wilki. Nie mówiąc o innej zwierzynie...
Co do jedzenia to w obu parkach są bardzo zaostrzone przepisy. Jedzenie i kosmetyki trzeba przechowywać w specjalnych misioodpornych schowkach. W Yellowstone czasem pozwalają w samochodzie. Nigdy w namiocie! Jeśli nocuje się poza campingiem to jedzenie trzeba przechowywać daleko od namiotu, najlepiej powieszone w worku na drzewie.
Z Yellowstone już wyjechaliśmy, w kolejnych parkach nie powinno być misiów ;) Odległości tu są ogromne, jedziemy i jedziemy...
W Yellowstone niedźwiedzi nie widzieliśmy, za to sporo bizonów (jeden przeszedł jakieś 15 metrów przed naszymi nosami) i z daleka wilki. Nie mówiąc o innej zwierzynie...
Co do jedzenia to w obu parkach są bardzo zaostrzone przepisy. Jedzenie i kosmetyki trzeba przechowywać w specjalnych misioodpornych schowkach. W Yellowstone czasem pozwalają w samochodzie. Nigdy w namiocie! Jeśli nocuje się poza campingiem to jedzenie trzeba przechowywać daleko od namiotu, najlepiej powieszone w worku na drzewie.
Z Yellowstone już wyjechaliśmy, w kolejnych parkach nie powinno być misiów ;) Odległości tu są ogromne, jedziemy i jedziemy...