30-11-2016, 16:33
Dokładnie.
13 listopada Grań Krupówek była wieczorem przysypana, piękniutkim, bielutkim, świeżutkim... i ubitym śniegiem. Wizualnie bajka (szczególnie, że spacerowiczów było bardzo niewielu), ,,trakcyjnie'' może nie dramat, ale problematycznie (w raczkach wcale nie byłby przypał czy obciach zasuwać). Dla mnie porównywalnie jak na tym zdjęciu.
Na Krupówkach Pani w mini nikogo by nie zainteresowała - ot wyszła z Taxi i idzie do knajpy. Ale Kasprowy...
A to, że Pani wysiadła z Taxi w Kuźnicach, miała kupiony bilet na PKL przez Net, wsiadła do wagonika i wysiadła na górze... W pogoni za (bylejakim newsem) się nie zauważa. Bo po co. Myślenie (logiczne) boli ;)
-------------------------------------------
Wynik mierzy czyny...
13 listopada Grań Krupówek była wieczorem przysypana, piękniutkim, bielutkim, świeżutkim... i ubitym śniegiem. Wizualnie bajka (szczególnie, że spacerowiczów było bardzo niewielu), ,,trakcyjnie'' może nie dramat, ale problematycznie (w raczkach wcale nie byłby przypał czy obciach zasuwać). Dla mnie porównywalnie jak na tym zdjęciu.
Na Krupówkach Pani w mini nikogo by nie zainteresowała - ot wyszła z Taxi i idzie do knajpy. Ale Kasprowy...
A to, że Pani wysiadła z Taxi w Kuźnicach, miała kupiony bilet na PKL przez Net, wsiadła do wagonika i wysiadła na górze... W pogoni za (bylejakim newsem) się nie zauważa. Bo po co. Myślenie (logiczne) boli ;)
-------------------------------------------
Wynik mierzy czyny...