22-03-2022, 09:08
Co do nowych form komunikacji, to mam takie doświadczenia:
Wiele lat byłem przewodniczącym szkolnej rady rodziców. Zrobiłem grupę mailową (Google coś takiego udostępnia), wpisywałem ludzi którzy podali mail na pierwszym zebraniu, każdy mógł się wypisać itd. Pisałem maile: przypomnienia o zebraniach, krótkie omówienia spraw szkolnych. Czasem była dyskusja, ale ona sprowadzała się do 2-3 konkretnych odpowiedzi, co obserwujemy także na NGT. Jest spokojnie, a teksty są najczęściej przemyślane.
Moja córka kończy szkołę, więc zaproponowałem, by rodzic młodszego dziecka był przewodniczącym, a ja zastępcą. Nowa przewodnicząca stwierdziła, że "nowe czasy-nowe media" i zrobiła grupę WhatsUp: wygoda, szybkość, więc wszyscy się zapisali. Przyszła informacja o zebraniu, potem krótkie podsumowanie i niestety wywiązała się dyskusja. Na WhatsUp łatwo się zagalopować w dyskusji, bez przemyślenia i dystansu jaki ce***e fora w stylu NGT, czy pisanie maili. Doszło do tego, że kilka osób już się obraziło :-( Przewodnicząca napisała do mnie: miałeś jednak dobry pomysł z grupą mailową...
Wiele lat byłem przewodniczącym szkolnej rady rodziców. Zrobiłem grupę mailową (Google coś takiego udostępnia), wpisywałem ludzi którzy podali mail na pierwszym zebraniu, każdy mógł się wypisać itd. Pisałem maile: przypomnienia o zebraniach, krótkie omówienia spraw szkolnych. Czasem była dyskusja, ale ona sprowadzała się do 2-3 konkretnych odpowiedzi, co obserwujemy także na NGT. Jest spokojnie, a teksty są najczęściej przemyślane.
Moja córka kończy szkołę, więc zaproponowałem, by rodzic młodszego dziecka był przewodniczącym, a ja zastępcą. Nowa przewodnicząca stwierdziła, że "nowe czasy-nowe media" i zrobiła grupę WhatsUp: wygoda, szybkość, więc wszyscy się zapisali. Przyszła informacja o zebraniu, potem krótkie podsumowanie i niestety wywiązała się dyskusja. Na WhatsUp łatwo się zagalopować w dyskusji, bez przemyślenia i dystansu jaki ce***e fora w stylu NGT, czy pisanie maili. Doszło do tego, że kilka osób już się obraziło :-( Przewodnicząca napisała do mnie: miałeś jednak dobry pomysł z grupą mailową...