11-08-2020, 20:50
Dzień jak codzień: kronika TOPR:
"Czwartek 06.08.
Przed godz. 12-tą turysta powiadomił Centralę TOPR, że z Przeł. Nowickiego na stronę Dol. Pańszczycy spadł jego kolega. W tamten rejon wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu turysty, stwierdzając, że w wyniku upadku z wysokości jest w ciężkim stanie. Po desancie śmigłowiec poleciał pod Centralę TOPR, skąd na pokład zabrał kolejnego ratownika, który desantował się w pobliżu zawiadamiającego o wypadku turysty i przygotował go do podebrania przez śmigłowiec. Śmigłowiec odleciał do 5-ciu Stawów, gdzie na pomoc oczekiwała turystka , która upadając doznała urazu ręki i chwilowej utraty przytomności. Tam desantowali się kolejni ratownicy. Następnie śmigłowiec poleciał w rejon Przeł. Nowickiego, skąd na pokład wciągnięto poważnie rannego turystę i przetransportowano do szpitala. Po przekazaniu rannego załodze karetki pogotowia, śmigłowiec poleciał na grań na Przeł. Nowickiego. Tam na pokład wciągnął zawiadamiającego o wypadku turystę, wraz z towarzyszącym mu ratownikiem. Następnie śmigłowiec poleciał do 5-ciu Stawów, skąd do szpitala zabrał turystkę z urazem ręki i udzielających jej pomocy ratowników.
W czasie tych działań do TOPR zadzwonił turysta informując, że w Dol. Koziej znajduje się turystka, która złamała nogę. Śmigłowiec po przekazaniu rannych wziął kurs na Kozią Dol. gdzie w pobliżu kontuzjowanej turystki desantowali się ratownicy. Po desancie śmigłowiec odleciał do bazy, skąd po zatankowaniu odleciał do. M. Oka, gdzie na pomoc oczekiwała starsza turystka, która upadając, uderzyła głową w kamienie, doznając chwilowej utraty przytomności, i ran głowy. W pobliżu miejsca zdarzenia desantowali się ratownicy a śmigłowiec poleciał do Koziej Dolinki skąd na pokład zabrał ranną turystkę i przetransportował ją do szpitala. Po przekazaniu rannej ponowny lot do M. Oka skąd do szpitala zabrał ranną turystkę.
W chwilę po wylądowaniu, informacja o kolejnym zdarzeniu. Tym razem mąż poinformował, że podczas zejścia z Ciemniaka w kierunku Zahradzisk , poniżej Pieca jego żona upadła doznając urazu stawu skokowego. Nie da rady się dalej poruszać. Potrzebna pomoc. Kolejny lot śmigłowca, desant ratowników przy poszkodowanej, udzielenie I pomocy, założenie jej uprzęży ewakuacyjnej, wciągnięcie windą na pokład będącego w zawisie śmigłowiec i lot do szpitala.
W czasie tych działań z Hali Gąsienicowej na Brzeziny przewieziono dziecko z oznakami osłabienia i dolegliwościami żołądkowymi. Stamtąd własnym transportem rodzice mieli zawieźć je do szpitala. W drodze powrotnej z Brzezin do Murowańca, w rejonie Psiej Trawki ratownik napotkał turystkę z urazem nogi. Zwiózł ją na Brzeziny.
Przed godziną 18-tą ponowny transport z Hali Gąsienicowej na Brzeziny. Tym razem turysty, który doznał urazu kolana. Z Brzezin turysta własnym transportem udał się do szpitala.
Przed godz. 19-tą do TOPR zadzwonił turysta informując, że idąc Orlą Percią w kierunku Krzyżnego w rejonie Buczynowych Turni napotkał dwoje turystów, którzy mają problemu z pokonaniem tego odcinka Orlej Perci i według niego nie dojdą samodzielnie na Krzyżne. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu dostrzeżono turystów na Małej Buczynowej Turni. Tam desantowali się ratownicy. Okazało się, że pomocy potrzebuje osłabiona turystka, którą w uprzęży ewakuacyjnej windą wciągnięto na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowano do szpitala. Współtowarzysz wycieczki dalej kontynuował dojście na Krzyżne.
W czasie tych działań do TOPR zadzwonili turyści informując, że z dwuletnim dzieckiem są na Kasprowym W. Kolejka już nie kursuje, nie wiedzą co mają zrobić. Zaproponowano im by zaczęli schodzić na Halę Gąsienicową. Naprzeciw z Murowańca wyszedł pełniący tam dyżur ratownik, który sprowadził ich do schroniska i następnie przetransportował na Brzeziny."
"Czwartek 06.08.
Przed godz. 12-tą turysta powiadomił Centralę TOPR, że z Przeł. Nowickiego na stronę Dol. Pańszczycy spadł jego kolega. W tamten rejon wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu turysty, stwierdzając, że w wyniku upadku z wysokości jest w ciężkim stanie. Po desancie śmigłowiec poleciał pod Centralę TOPR, skąd na pokład zabrał kolejnego ratownika, który desantował się w pobliżu zawiadamiającego o wypadku turysty i przygotował go do podebrania przez śmigłowiec. Śmigłowiec odleciał do 5-ciu Stawów, gdzie na pomoc oczekiwała turystka , która upadając doznała urazu ręki i chwilowej utraty przytomności. Tam desantowali się kolejni ratownicy. Następnie śmigłowiec poleciał w rejon Przeł. Nowickiego, skąd na pokład wciągnięto poważnie rannego turystę i przetransportowano do szpitala. Po przekazaniu rannego załodze karetki pogotowia, śmigłowiec poleciał na grań na Przeł. Nowickiego. Tam na pokład wciągnął zawiadamiającego o wypadku turystę, wraz z towarzyszącym mu ratownikiem. Następnie śmigłowiec poleciał do 5-ciu Stawów, skąd do szpitala zabrał turystkę z urazem ręki i udzielających jej pomocy ratowników.
W czasie tych działań do TOPR zadzwonił turysta informując, że w Dol. Koziej znajduje się turystka, która złamała nogę. Śmigłowiec po przekazaniu rannych wziął kurs na Kozią Dol. gdzie w pobliżu kontuzjowanej turystki desantowali się ratownicy. Po desancie śmigłowiec odleciał do bazy, skąd po zatankowaniu odleciał do. M. Oka, gdzie na pomoc oczekiwała starsza turystka, która upadając, uderzyła głową w kamienie, doznając chwilowej utraty przytomności, i ran głowy. W pobliżu miejsca zdarzenia desantowali się ratownicy a śmigłowiec poleciał do Koziej Dolinki skąd na pokład zabrał ranną turystkę i przetransportował ją do szpitala. Po przekazaniu rannej ponowny lot do M. Oka skąd do szpitala zabrał ranną turystkę.
W chwilę po wylądowaniu, informacja o kolejnym zdarzeniu. Tym razem mąż poinformował, że podczas zejścia z Ciemniaka w kierunku Zahradzisk , poniżej Pieca jego żona upadła doznając urazu stawu skokowego. Nie da rady się dalej poruszać. Potrzebna pomoc. Kolejny lot śmigłowca, desant ratowników przy poszkodowanej, udzielenie I pomocy, założenie jej uprzęży ewakuacyjnej, wciągnięcie windą na pokład będącego w zawisie śmigłowiec i lot do szpitala.
W czasie tych działań z Hali Gąsienicowej na Brzeziny przewieziono dziecko z oznakami osłabienia i dolegliwościami żołądkowymi. Stamtąd własnym transportem rodzice mieli zawieźć je do szpitala. W drodze powrotnej z Brzezin do Murowańca, w rejonie Psiej Trawki ratownik napotkał turystkę z urazem nogi. Zwiózł ją na Brzeziny.
Przed godziną 18-tą ponowny transport z Hali Gąsienicowej na Brzeziny. Tym razem turysty, który doznał urazu kolana. Z Brzezin turysta własnym transportem udał się do szpitala.
Przed godz. 19-tą do TOPR zadzwonił turysta informując, że idąc Orlą Percią w kierunku Krzyżnego w rejonie Buczynowych Turni napotkał dwoje turystów, którzy mają problemu z pokonaniem tego odcinka Orlej Perci i według niego nie dojdą samodzielnie na Krzyżne. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu dostrzeżono turystów na Małej Buczynowej Turni. Tam desantowali się ratownicy. Okazało się, że pomocy potrzebuje osłabiona turystka, którą w uprzęży ewakuacyjnej windą wciągnięto na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowano do szpitala. Współtowarzysz wycieczki dalej kontynuował dojście na Krzyżne.
W czasie tych działań do TOPR zadzwonili turyści informując, że z dwuletnim dzieckiem są na Kasprowym W. Kolejka już nie kursuje, nie wiedzą co mają zrobić. Zaproponowano im by zaczęli schodzić na Halę Gąsienicową. Naprzeciw z Murowańca wyszedł pełniący tam dyżur ratownik, który sprowadził ich do schroniska i następnie przetransportował na Brzeziny."