29-12-2012, 01:58
do kolegi ~tom
Kolego czy wiesz o czym piszesz? Znasz statystyki dystrybutora odnośnie nieuznanych reklamacji? kolego nie znasz tego bo byś nie wypisywał takich banialuk, zrób symulację, zadzwoń do nich, że masz problem z butami i wtedy usłyszysz stek marnych wymówek i piętrzenie problemów. Dystrybutor jest znany na rynku i jego tragiczna polityka reklamacyjna również jest znana szeroko w Polsce. Merrell powinien już dawno zerwać z nimi współpracę bo obsługa klienta to gorzej niż za komuny.
Mam butów Merrell chyba z 10 par (słownie dziesięć, w większości prawie nówki jak ze sklepu) miałem i zużyłem drugie tyle. Otóż kolego dobre buty Merrell miał dobrych kilka lat temu, im starsze tym były lepsze. To co jest obecnie na rynku to totalny chłam i rozpacz. Mnie doprowadzili do tego, że od kilku lat kupuję z stanach. Porobiłem zapasy tych starych dobrych amerykańskich modeli już kilka lat temu jak jakość zaczęła spadać na łeb. Tego co w sklepach to nie tykam kijem, sam smród kleju niektórych modeli i farbowanie wprost odrzuca od brania do ręki. Już na półce widać jaki to chłam krzywo poklejony, niedoklejony, prawy but różny od lewego, czasami myślę czy to nie odrzuty produkcyjne - w normalnym kraju by ich zjadły federacje konsumentów, Polak nie piśnie kupi ''bo marka i drogie to musi być dobre''.
Co najlepsze sami sprzedawcy je już powoli odradzają i sami sprzedawcy nie chcą się użerać z dystrybutorem i świecić oczami przed klientem za te numery które dystrybutor uskutecznia.
Kolego tom litości... jakie przykłady marnej jakości? - idź do sklepu i popatrz jakie te buty marne, koślawe, nierówne, niepoklejone, jak niektóre uwierają (lewy dobry a prawy uwiera! cuda panie! co egzemplarz to inaczej leży na nodze!) jaką mają rozmiarówkę od sasa do lasa (jedne 45 za duże a drugie 46 za małe, szczególnie to widać między modelami zimowymi a letnimi). Tych butów bez notorycznej przymiarki nie kupisz bo różne fabryki je robią i żadnych norm nie trzymają.
A i jedyna taka przypadłość na ziemi - piszczące buty! i legendarna śliskość niektórych wzorów podeszwy - jak na łyżwach!
Weź Tom załóż te buty w sklepie i pochodź z godzinę lub dwie w nowych modelach potem rób lobbujące wpisy na forum. Ich dystrybutor to taki sam chłam jak te buty którymi usiłuje handlować. Usiłuje bo nawet pełnej rozmiarówki na Polskę nie oferuje
Kolego czy wiesz o czym piszesz? Znasz statystyki dystrybutora odnośnie nieuznanych reklamacji? kolego nie znasz tego bo byś nie wypisywał takich banialuk, zrób symulację, zadzwoń do nich, że masz problem z butami i wtedy usłyszysz stek marnych wymówek i piętrzenie problemów. Dystrybutor jest znany na rynku i jego tragiczna polityka reklamacyjna również jest znana szeroko w Polsce. Merrell powinien już dawno zerwać z nimi współpracę bo obsługa klienta to gorzej niż za komuny.
Mam butów Merrell chyba z 10 par (słownie dziesięć, w większości prawie nówki jak ze sklepu) miałem i zużyłem drugie tyle. Otóż kolego dobre buty Merrell miał dobrych kilka lat temu, im starsze tym były lepsze. To co jest obecnie na rynku to totalny chłam i rozpacz. Mnie doprowadzili do tego, że od kilku lat kupuję z stanach. Porobiłem zapasy tych starych dobrych amerykańskich modeli już kilka lat temu jak jakość zaczęła spadać na łeb. Tego co w sklepach to nie tykam kijem, sam smród kleju niektórych modeli i farbowanie wprost odrzuca od brania do ręki. Już na półce widać jaki to chłam krzywo poklejony, niedoklejony, prawy but różny od lewego, czasami myślę czy to nie odrzuty produkcyjne - w normalnym kraju by ich zjadły federacje konsumentów, Polak nie piśnie kupi ''bo marka i drogie to musi być dobre''.
Co najlepsze sami sprzedawcy je już powoli odradzają i sami sprzedawcy nie chcą się użerać z dystrybutorem i świecić oczami przed klientem za te numery które dystrybutor uskutecznia.
Kolego tom litości... jakie przykłady marnej jakości? - idź do sklepu i popatrz jakie te buty marne, koślawe, nierówne, niepoklejone, jak niektóre uwierają (lewy dobry a prawy uwiera! cuda panie! co egzemplarz to inaczej leży na nodze!) jaką mają rozmiarówkę od sasa do lasa (jedne 45 za duże a drugie 46 za małe, szczególnie to widać między modelami zimowymi a letnimi). Tych butów bez notorycznej przymiarki nie kupisz bo różne fabryki je robią i żadnych norm nie trzymają.
A i jedyna taka przypadłość na ziemi - piszczące buty! i legendarna śliskość niektórych wzorów podeszwy - jak na łyżwach!
Weź Tom załóż te buty w sklepie i pochodź z godzinę lub dwie w nowych modelach potem rób lobbujące wpisy na forum. Ich dystrybutor to taki sam chłam jak te buty którymi usiłuje handlować. Usiłuje bo nawet pełnej rozmiarówki na Polskę nie oferuje