25-10-2010, 14:02
Ja się podzielę epitafium dla najprawdopodobniej tego modelu: http://www.merrell.com/US/en-US/Product....mensions=0 (asortyment na polskiej stronie to żart).
Zacznę chronologicznie - kupiłem je jakoś 3 lata temu (albo dwa jako lekkie buty do łażenia w lato), wyglądały nawet fajnie, wzmocnione gumą noski, siatka dla wentylacji (oj potrafię zasmrodzić buty).
Numeracja rzeczywiście trochę zaniżona, były lekko ciasne ale po jakimś czasie ułożyły się do stopy i były bardzo wygodne.
Nosiłem je od wiosny, jak przestawało być zimno i padać do jesieni gdy zaczynało być zimno i padać, wymiennie z sandałami.
Kultura pracy rewelacyjna, wygodne, niezaleznie od czasu na nogach temperatura taka jaka ma być, podeszwa odporna na przyklękanie (czyli nie pękła w poprzek nasady palców od zginania).
Gumowe cycki na podeszwach w końcu się starły, w tym roku spod szarej gumy na podeszwie wyjrzała czarna, jednak nie było to niszczące.
Niestety szlag trafił gumowo-plastikową obudowę noska - to co nie jest gumą podeszwy i jednocześnie nie jest tkaniną. Wygląda na to, że na skutek naprężeń podczas chodzenia porobiły się mikropęknięcia i połączyły się w jedno wielkie pęknięcie w kształcie litery L idące wzdłuż łączenia z podeszwą i startujące w górę do nasady języka.
Zacznę chronologicznie - kupiłem je jakoś 3 lata temu (albo dwa jako lekkie buty do łażenia w lato), wyglądały nawet fajnie, wzmocnione gumą noski, siatka dla wentylacji (oj potrafię zasmrodzić buty).
Numeracja rzeczywiście trochę zaniżona, były lekko ciasne ale po jakimś czasie ułożyły się do stopy i były bardzo wygodne.
Nosiłem je od wiosny, jak przestawało być zimno i padać do jesieni gdy zaczynało być zimno i padać, wymiennie z sandałami.
Kultura pracy rewelacyjna, wygodne, niezaleznie od czasu na nogach temperatura taka jaka ma być, podeszwa odporna na przyklękanie (czyli nie pękła w poprzek nasady palców od zginania).
Gumowe cycki na podeszwach w końcu się starły, w tym roku spod szarej gumy na podeszwie wyjrzała czarna, jednak nie było to niszczące.
Niestety szlag trafił gumowo-plastikową obudowę noska - to co nie jest gumą podeszwy i jednocześnie nie jest tkaniną. Wygląda na to, że na skutek naprężeń podczas chodzenia porobiły się mikropęknięcia i połączyły się w jedno wielkie pęknięcie w kształcie litery L idące wzdłuż łączenia z podeszwą i startujące w górę do nasady języka.