06-09-2011, 22:14
Z racji, ze przed zakupem przeszukiwałem to forum w poszukiwaniu informacji i niewiele znalazłem, to dziele się pierwszymi spostrzeżeniami po zakupie jednoosobowej płachty biwakowej Salewa Powertex Bivi Bag (aka Salewa Power-Tex Biwi Bag):
http://www.salewa.pl/product/akcesoria-3...g+1-person
Do tej pory używana tylko raz, a i to tylko w celach testowych - praktycznie na podwórku w bezchmurną noc, wiec o wytrzymałości, wodoodporności nie powiem nic. Ewentualnie słówko o oddychalności: oczywiście para wodna (mimo zastosowania memberny) skrapla się od wewnątrz, ale uważam, to za normalną rzecz w tego typu sprzęcie.
Płachta jest bardzo przemyślana (poza jednym ''drobiazgiem'', ale o tym później) pod kątem użytkowym: zamek przy stopach (do wentylacji), świetny kaptur z sznurkiem, który można do czegoś przyczepić (kij trekkingowy, gałąź), żeby nie opadał na głowę a także ściągnąć i zablokować stoperem, rzep przy twarzy ułatwiający ''wywinięcie'' kołnierza, jeśli nie chcemy zamykać płachty całkowicie, główny zamek tylko do połowy - w zupełności wystarcza.
Szwy laminowane (to nie to samo co podklejanie!) - poza tymi przy zamkach. Zamki zabezpieczone zakładkami z materiału wodoodpornego. Całość uszyta z rip-stopu.
No i dochodzimy do największego feleru: zamki. To są jakieś no-name'y! Nie dość, że chodzą dość ciężko, to jeszcze sprawiają wrażenie jakby miały się rozlecieć przy pierwszym użyciu. Totalnym hitem jest fakt, że maszynki w zamkach są jednostronne - od zewnątrz (sic!) - wprawdzie starczy przyczepić do nich krótkie sznureczki i problem znika, ale nie wiem jakim cudem, przy tak przemyślanej całej reszcie produktu zrobiono taki idiotyzm - przecież płachtę zamyka się będąc w środku...
Walałbym już zapłacić te 10-20pln więcej, ale mieć dwustronne zamki YKK albo Salmi :/
Podsumowując: na chwilę obecna mimo zamkowego idiotyzmu jestem zadowolony z zakupu :)
---
Edytowany: 2011-09-11 23:16:46
---
Edytowany: 2011-09-11 23:18:11
http://www.salewa.pl/product/akcesoria-3...g+1-person
Do tej pory używana tylko raz, a i to tylko w celach testowych - praktycznie na podwórku w bezchmurną noc, wiec o wytrzymałości, wodoodporności nie powiem nic. Ewentualnie słówko o oddychalności: oczywiście para wodna (mimo zastosowania memberny) skrapla się od wewnątrz, ale uważam, to za normalną rzecz w tego typu sprzęcie.
Płachta jest bardzo przemyślana (poza jednym ''drobiazgiem'', ale o tym później) pod kątem użytkowym: zamek przy stopach (do wentylacji), świetny kaptur z sznurkiem, który można do czegoś przyczepić (kij trekkingowy, gałąź), żeby nie opadał na głowę a także ściągnąć i zablokować stoperem, rzep przy twarzy ułatwiający ''wywinięcie'' kołnierza, jeśli nie chcemy zamykać płachty całkowicie, główny zamek tylko do połowy - w zupełności wystarcza.
Szwy laminowane (to nie to samo co podklejanie!) - poza tymi przy zamkach. Zamki zabezpieczone zakładkami z materiału wodoodpornego. Całość uszyta z rip-stopu.
No i dochodzimy do największego feleru: zamki. To są jakieś no-name'y! Nie dość, że chodzą dość ciężko, to jeszcze sprawiają wrażenie jakby miały się rozlecieć przy pierwszym użyciu. Totalnym hitem jest fakt, że maszynki w zamkach są jednostronne - od zewnątrz (sic!) - wprawdzie starczy przyczepić do nich krótkie sznureczki i problem znika, ale nie wiem jakim cudem, przy tak przemyślanej całej reszcie produktu zrobiono taki idiotyzm - przecież płachtę zamyka się będąc w środku...
Walałbym już zapłacić te 10-20pln więcej, ale mieć dwustronne zamki YKK albo Salmi :/
Podsumowując: na chwilę obecna mimo zamkowego idiotyzmu jestem zadowolony z zakupu :)
---
Edytowany: 2011-09-11 23:16:46
---
Edytowany: 2011-09-11 23:18:11