02-01-2012, 21:28
Fajne z was chłopaki i rady konkretne.
Problem jest chyba gdzie indziej, dawniej na 365 dni w roku 300 byłem w terenie, teraz zmiana pracy na biurową w ciepełku(5lat) i w lesie raz na tydzień :(
Organizm przewrażliwiony i za ciepło się ubieram, ale jak wysiadam o 2 w nocy z samochodu i mam jechać rowerkiem to już mi się robi zimno, za chwilę jest już ciepło a dwie góreczki i jestem na plecach mokry.Wiem, wiem, lepiej zakładać niż ściągać, co z tego jak mi się nie chce:)
A co chwila zakładanie i ściąganie kojarzy mi się z babskim przebieraniem.
Pozdrawiam :)
Problem jest chyba gdzie indziej, dawniej na 365 dni w roku 300 byłem w terenie, teraz zmiana pracy na biurową w ciepełku(5lat) i w lesie raz na tydzień :(
Organizm przewrażliwiony i za ciepło się ubieram, ale jak wysiadam o 2 w nocy z samochodu i mam jechać rowerkiem to już mi się robi zimno, za chwilę jest już ciepło a dwie góreczki i jestem na plecach mokry.Wiem, wiem, lepiej zakładać niż ściągać, co z tego jak mi się nie chce:)
A co chwila zakładanie i ściąganie kojarzy mi się z babskim przebieraniem.
Pozdrawiam :)