14-11-2011, 12:09
Witam,
Uprzejmie chciałem prosić o radę, jako że rośnie we mnie frustracja powodowana marznięciem.
Kilka informacji: mam kurtkę TNF z proshellem, do tego polar thermal pro, a pod to najczęściej jakiś sweter i bawełniana koszulka. I jest to zestaw na miasto, w którym chodzę do pracy, a nie w góry. W górach jeszcze polaru i kurtki nie testowałem, mam ten zestaw od paru dni.
Mimo, że temperatury rankami to teraz +2 do +5 to zdecydowanie czuję chłód na rękach, a jak dłużej stoję to i w korpus marznę. Fakt, że na przystankach i peronach stoję a nie biegam w kółko, jednak w 3 sklepach, gdzie wybierałem kurtkę i polar, usłyszałem, że w polarze TP będzie wystarczająco ciepło nawet w zimę i w warunkach miejskich. Zresztą i na tym forum spokałem się z opiniami, że TP wystarczy. Mi niestety nie wystarcza. A jak będzie -10 to może nie wystarczać nawet bardziej.
Poprzednio miałem kurtkę Columbii (z czymś co się zwało omni-shield), do tego polar chyba 200 i kiedy pod to szedł sweter to było wystarczająco ciepło nawet przy minusowych temperaturach.
Question is: co jest nie tak? Polar do bani? Kurtka do bani? Czy też może moja wewnętrzna termika wymaga jeszcze jednej warstwy polarowej, albo po prostu grubszego polarka niż TP. Może , tak jak sugerował PRS i Blatio dokupić cienki polar z Decathlonu? A jeśli tak to jaki? 50? 200?
A może polecany Windrose Maestro zamiast mojego thermal pro?
Będę wdzięczny za każdą pomoc.
Pozdrawiam,
---
Edytowany: 2011-11-14 12:11:01
-------------------------------------------
a.
Uprzejmie chciałem prosić o radę, jako że rośnie we mnie frustracja powodowana marznięciem.
Kilka informacji: mam kurtkę TNF z proshellem, do tego polar thermal pro, a pod to najczęściej jakiś sweter i bawełniana koszulka. I jest to zestaw na miasto, w którym chodzę do pracy, a nie w góry. W górach jeszcze polaru i kurtki nie testowałem, mam ten zestaw od paru dni.
Mimo, że temperatury rankami to teraz +2 do +5 to zdecydowanie czuję chłód na rękach, a jak dłużej stoję to i w korpus marznę. Fakt, że na przystankach i peronach stoję a nie biegam w kółko, jednak w 3 sklepach, gdzie wybierałem kurtkę i polar, usłyszałem, że w polarze TP będzie wystarczająco ciepło nawet w zimę i w warunkach miejskich. Zresztą i na tym forum spokałem się z opiniami, że TP wystarczy. Mi niestety nie wystarcza. A jak będzie -10 to może nie wystarczać nawet bardziej.
Poprzednio miałem kurtkę Columbii (z czymś co się zwało omni-shield), do tego polar chyba 200 i kiedy pod to szedł sweter to było wystarczająco ciepło nawet przy minusowych temperaturach.
Question is: co jest nie tak? Polar do bani? Kurtka do bani? Czy też może moja wewnętrzna termika wymaga jeszcze jednej warstwy polarowej, albo po prostu grubszego polarka niż TP. Może , tak jak sugerował PRS i Blatio dokupić cienki polar z Decathlonu? A jeśli tak to jaki? 50? 200?
A może polecany Windrose Maestro zamiast mojego thermal pro?
Będę wdzięczny za każdą pomoc.
Pozdrawiam,
---
Edytowany: 2011-11-14 12:11:01
-------------------------------------------
a.