06-11-2006, 21:14
Lesny dziadek: Ja nie mam nic do ukrycia, ale jako ze to korespondencja prywatna, wiec poczekam na zgode Grzechotnika.
Zbiorowki bralem pod uwage, ba nawet na zeszlorocznych zebralem troche doswiadczen.
I doszedlem do wniosku, ze super transport potu na 3 warstwe, to zbytek. W tym rozumieniu, ze nawet majac do przejscia i pare kilometrow na stanowisko w przygotowaniu kolejnego miotu, nie bedzie to wysilek powodujacy nadmiernego pocenia (nie mowie o nagance - oni jednak musza sie nalazic i naprzedzierac) - nawet srednio wysportowany czlowiek nie zgrzeje sie straszliwie przy tym. Spora czesc czasu to jednak stanie, ktore nie generuje ciepla w ogranizmie, nie mowiac o poceniu.
Biegania na polowaniu raczej nie ma, a chodzenie, nawet w moim ''oddychajacym inaczej'' ubraniu, w jakim sie poruszam na codzien (wierzch to dosc gruba kurtka ze skory) mi nie przeszkadza i nie powoduje zalewania potem.
Dlatego wazniejsze, dla mnie, jest utrzymanie cieploty ciala, zachowujac przy tym maksymalnie niskia ilosc i rozsadnie niska grubosc warstw ubrania.
Stad taki a nie inny zamysl polaczenia warstw.
Ale prawdziwym testem bedzie i tak wyjscie na zasiadke przy ok. -25 (testowane w zimie tego roku). No ale wtedy to juz trzeba miec puchowe pokrywy, bo woda w kolanach zamarza i szkliwo na zebach peka ;-)
Vick: Obejrzalem Twoje linki. ''Kangurek'' z PS wyglada slodko, ale niestety - zdecydowanie wole zbadac organoleptycznie ubrania, ze wzgledu na to, ze rozkladam sie na rozne wielkosci i bez przymierzenia nie ma co podchodzic (zawsze albo jestem za chudy na odpowiednio dlugie spodnie, albo mam za krotkie rekawy do odpowiedniej bluzy, itp.).
Zbiorowki bralem pod uwage, ba nawet na zeszlorocznych zebralem troche doswiadczen.
I doszedlem do wniosku, ze super transport potu na 3 warstwe, to zbytek. W tym rozumieniu, ze nawet majac do przejscia i pare kilometrow na stanowisko w przygotowaniu kolejnego miotu, nie bedzie to wysilek powodujacy nadmiernego pocenia (nie mowie o nagance - oni jednak musza sie nalazic i naprzedzierac) - nawet srednio wysportowany czlowiek nie zgrzeje sie straszliwie przy tym. Spora czesc czasu to jednak stanie, ktore nie generuje ciepla w ogranizmie, nie mowiac o poceniu.
Biegania na polowaniu raczej nie ma, a chodzenie, nawet w moim ''oddychajacym inaczej'' ubraniu, w jakim sie poruszam na codzien (wierzch to dosc gruba kurtka ze skory) mi nie przeszkadza i nie powoduje zalewania potem.
Dlatego wazniejsze, dla mnie, jest utrzymanie cieploty ciala, zachowujac przy tym maksymalnie niskia ilosc i rozsadnie niska grubosc warstw ubrania.
Stad taki a nie inny zamysl polaczenia warstw.
Ale prawdziwym testem bedzie i tak wyjscie na zasiadke przy ok. -25 (testowane w zimie tego roku). No ale wtedy to juz trzeba miec puchowe pokrywy, bo woda w kolanach zamarza i szkliwo na zebach peka ;-)
Vick: Obejrzalem Twoje linki. ''Kangurek'' z PS wyglada slodko, ale niestety - zdecydowanie wole zbadac organoleptycznie ubrania, ze wzgledu na to, ze rozkladam sie na rozne wielkosci i bez przymierzenia nie ma co podchodzic (zawsze albo jestem za chudy na odpowiednio dlugie spodnie, albo mam za krotkie rekawy do odpowiedniej bluzy, itp.).