16-08-2007, 20:12
Moje doświadczenie z plecakiem Guide 45 niestety nie było takie sielankowe, pomimo stosunkowo mało intensywnego użytkowania bardzo szybko wygniotła mi się pianka w części lędźwiowej plecaka, przez co szlag trafił cała wentylację pleców, a plecak, który zrobił się potwornie twardy zaczął mnie zwyczajnie obcierać i uciskać na plecach. Dodatkowo maszynki w zamku komory głównej się rozgieły przez co trzeba się nieźle nakombinować żeby się do niej dostać, zwłaszcza na mrozie.
Jak oddałem go do reklamacji, to rzeczoznawca ''wytłumaczył'' mi, że zamek zepsułem, bo nie potrafię go obsługiwać. sic! Narzekaniu na obtarcia od plecaka nie dał natomiast wiary, bo ''analiza plecaka wykazała, że to jest niemożliwe.'' Nie wiem, może powinienem do reklamacji załączyć obdukcję lekarską. Zasugerowano mi również, że źródłem obtarć może być zły dobór bielizny (chodzę wyłącznie w odzieży technicznej, od majtek po membrany i żaden inny plecak mnie nigdy nie obtarł), albo ''letnia opalenizna''. To ostatnie szczególnie mnie rozbawiło, bo plecaka używam głównie jesienią i w zimie a na lędźwiach się nie opalam. W tym roku plecak jeszcze nie miał styczności z moją ''letnią opalenizną'' bo od półtora miesiąca go reklamuję.
Tak więc jeśli założymy, że tylko mi trafił się taki bubel, plecak mogę szczerze polecić. Z drugiej strony perspektywa użerania się z polskim dystrybutorem, który z góry zakłada, że klient nie potrafi się obsługiwać sprzętem, i na dodatek wysuwa absurdalne argumenty mające ''udowodnić'' że plecak jest tak naprawdę w porządku nie zachęcają do jego kupna.