14-04-2009, 10:34
Według mnie firma Badura to średni i zupełnie lokalny przedstawiciel obuwia.
Badura skupia się na segmencie tzw. butów eleganckich do miasta. Jeśli chodzi o wzornictwo i ilość modeli to zdecydowanie ustępuje takim firmom jak Bata czy Josef Seibel.
Co do jakości butów miejskich to obecnie nie wiem jaka jest ich jakość i nawet nie mogę tego sprawdzić. Ponieważ mój rozmiar to 49 i kiedyś mieli linię Wielka Stopa to kupiłem sobie buty zimowe. Zakupione buty zimowe w 2000 roku służyły kilka sezonów, mogę je ocenić jako bardzo dobre.
Niestety obecnie Wielka Stopa to tylko nazwa, bo seria ta kończy się na rozmiarówce 48, co za zachodnią i południową granicą jest jeszcze normalnym rozmiarem.
Buty trekingowe Badury widziałem w sklepie i z wyglądu nie podobają mi się. Do tego dochodzą negatywne opinie na forum i tłumaczenia sklepu, że są przeznaczone do tzw. trekingu miejskiego.
Treking miejski kojarzy mi się z górą Ślężą, gdzie tłum ludzi idzie na górę w garniturach i lakierkach. Oczywiście przy takim rozumieniu trekingu lepiej jest mieć na nodze buty Badury.
Tylko, że na tym forum myśli się o prawdziwym trekingu przez przymiotnika miejski.
Zatem nie warto inwestować w buty Badury, zdecydowanie tańsze i lepsze są Olangi. Za południową granicą w Czechach kupimy Olangi za 1700 KC co przy obecnym złodziejskim kursie nadal cenowo jest dobrym rozwiązaniem.
Badura skupia się na segmencie tzw. butów eleganckich do miasta. Jeśli chodzi o wzornictwo i ilość modeli to zdecydowanie ustępuje takim firmom jak Bata czy Josef Seibel.
Co do jakości butów miejskich to obecnie nie wiem jaka jest ich jakość i nawet nie mogę tego sprawdzić. Ponieważ mój rozmiar to 49 i kiedyś mieli linię Wielka Stopa to kupiłem sobie buty zimowe. Zakupione buty zimowe w 2000 roku służyły kilka sezonów, mogę je ocenić jako bardzo dobre.
Niestety obecnie Wielka Stopa to tylko nazwa, bo seria ta kończy się na rozmiarówce 48, co za zachodnią i południową granicą jest jeszcze normalnym rozmiarem.
Buty trekingowe Badury widziałem w sklepie i z wyglądu nie podobają mi się. Do tego dochodzą negatywne opinie na forum i tłumaczenia sklepu, że są przeznaczone do tzw. trekingu miejskiego.
Treking miejski kojarzy mi się z górą Ślężą, gdzie tłum ludzi idzie na górę w garniturach i lakierkach. Oczywiście przy takim rozumieniu trekingu lepiej jest mieć na nodze buty Badury.
Tylko, że na tym forum myśli się o prawdziwym trekingu przez przymiotnika miejski.
Zatem nie warto inwestować w buty Badury, zdecydowanie tańsze i lepsze są Olangi. Za południową granicą w Czechach kupimy Olangi za 1700 KC co przy obecnym złodziejskim kursie nadal cenowo jest dobrym rozwiązaniem.