10-04-2008, 19:58
DTH: Zużycie materiału wprawdzie może być wykluczone z gwarancji, ale nie może z rękojmi (o czym należy pamiętać).
Zanim ktoś mi wsiądzie na kark: Oczywiście nie chodzi o ogólne zużywanie się przedmiotu (nomen-omen) użytkowego, bo z tym to każdy ma nas prawo na drzewo posłać. Jeśli jednak ktoś wciśnie klientowi bubla jako buty do łażenia po górach, tenże klient pójdzie w góry i wróci ze strzępami podeszw, to taki przypadek podpada pod niezgodność towaru z umową (kupujemy buty przeznaczone w góry - nie w sensie, że my chcemy w nich iść w góy, tylko że są one oferowane jako przeznaczone w góy, no a buty w góry się nie nadawały). Problemem jest tylko, że gwarancji udziela producent, a rękojmi - sprzedawca (tj. sklep, nie fizycznie facet za ladą), więc 99% sklepów usiłuje o istnieniu rękojmi nie pamiętać, nie wiedzieć i udawać głupich.
---
Edytowany: 2008-04-10 20:59:57
-------------------------------------------
Marek Lewandowski
Zanim ktoś mi wsiądzie na kark: Oczywiście nie chodzi o ogólne zużywanie się przedmiotu (nomen-omen) użytkowego, bo z tym to każdy ma nas prawo na drzewo posłać. Jeśli jednak ktoś wciśnie klientowi bubla jako buty do łażenia po górach, tenże klient pójdzie w góry i wróci ze strzępami podeszw, to taki przypadek podpada pod niezgodność towaru z umową (kupujemy buty przeznaczone w góry - nie w sensie, że my chcemy w nich iść w góy, tylko że są one oferowane jako przeznaczone w góy, no a buty w góry się nie nadawały). Problemem jest tylko, że gwarancji udziela producent, a rękojmi - sprzedawca (tj. sklep, nie fizycznie facet za ladą), więc 99% sklepów usiłuje o istnieniu rękojmi nie pamiętać, nie wiedzieć i udawać głupich.
---
Edytowany: 2008-04-10 20:59:57
-------------------------------------------
Marek Lewandowski