01-11-2011, 11:13
Bawią mnie wielce te wszystkie porównywania i zestawienia wszelkiego sprzętu kontraktowego z typowym ubraniem ''paramilitarnym'' idącym na rynek cywilny. Komuś tu chyba pomieszały się realia. To tak, jakby porównywać najtańszy model Corolli z Lexusem. Ludzie, zdajcie sobie wreszcie sprawę, że te ciuchy nie są robione dla żołnierzy, ani dla zatwardziałych fanów ASG i podobnych, a dla ludzi, którzy czasem chcą przejść się po mieście, lub iść na grzyby w ubraniu militarnym. Tacy nie będą wywalać 200zl za spodnie, bo to czysty zbytek. Z drugiej strony sam znam ludzi, bawiących się w ASG w Surplusach lub Mil-Tecach, którzy jakoś specjalnie nie narzekają. Że te spodnie szybciej zejdą niż kontrakty? No i co z tego. Ale jaka jest za to różnica cenowa?
Na marginesie dodam, że sam posiadam spodnie Mil-Teca, oliwkowe BDU, które służą mi już trzeci sezon (przede wszystkim w okresie jesień/zima). Poza tym często łażę w nich po lesie, (raz nawet miałem je w górach) i muszę przyznać że wcale nie są takie złe jak potocznie się o nich mówi. Fakt, jakością wykonania nie grzeszą, ale rekompensują to dobrym (odpornym) materiałem i wygodą. Na upalne lato zbytnio się nie nadają, ale w chłodniejsze dni są jak znalazł. Pod tym względem wcale nie stawiam ich dużo niżej od swoich Helikonów NyCO.
Także jeszcze raz. Zestawianie tego typu odzieży z kontraktami to duże nieporozumienie i błąd myślenia. Ta odzież z pewnością wypełnia jakiś segment rynku i trafi w gusta nie tylko mniej zamożnych klientów, ale też tych, którzy nie widzą sensu kupowania ciuchów kontraktowych do zwykłej, codziennej eksploatacji.
-------------------------------------------
Wojtas
Na marginesie dodam, że sam posiadam spodnie Mil-Teca, oliwkowe BDU, które służą mi już trzeci sezon (przede wszystkim w okresie jesień/zima). Poza tym często łażę w nich po lesie, (raz nawet miałem je w górach) i muszę przyznać że wcale nie są takie złe jak potocznie się o nich mówi. Fakt, jakością wykonania nie grzeszą, ale rekompensują to dobrym (odpornym) materiałem i wygodą. Na upalne lato zbytnio się nie nadają, ale w chłodniejsze dni są jak znalazł. Pod tym względem wcale nie stawiam ich dużo niżej od swoich Helikonów NyCO.
Także jeszcze raz. Zestawianie tego typu odzieży z kontraktami to duże nieporozumienie i błąd myślenia. Ta odzież z pewnością wypełnia jakiś segment rynku i trafi w gusta nie tylko mniej zamożnych klientów, ale też tych, którzy nie widzą sensu kupowania ciuchów kontraktowych do zwykłej, codziennej eksploatacji.
-------------------------------------------
Wojtas