25-04-2020, 22:27
W audycji w PR1 w piątek przed południem jeden z polskich naukowców tłumaczył (przytaczam z pamięci), że to żaden news, bo o tym wiadomo bodajże od kilkunastu lat (nie dotyczy zresztą tylko kleszczy, ale wielu innych owadów czy ptaków); reakcja kleszcza polegała na tym, że poruszał przednimi odnóżami, co sygnalizuje u niego gotowość do ''ataku'' (ale jest na tyle ''powolny'', że prawdopodobnie nie ma szans, żeby to było skuteczne w realnej sytuacji); o wiele większe znaczenie u kleszczy ma wyczuwanie zmian ciepła i stężenia dwutlenku węgla w otoczeniu; nie znamy wszystkich zależności, dlaczego i kogo kleszcze atakują (np. ważna może być choćby grupa krwi) itp. itd.
Gdyby to było tak proste, to wystarczyłoby postawić telefony czy nadajniki GSM i robiąc takie ''pułapki'' - szybko pozbylibyśmy się kleszczy z lasu ;) A na razie jakoś to nie działa...
Mam wrażenie, że temat nieco ''ogórkowy'', choć jeszcze nie ma wakacji (albo dziennikarze naprawdę już nie wiedzą, o czym pisać...)
Gdyby to było tak proste, to wystarczyłoby postawić telefony czy nadajniki GSM i robiąc takie ''pułapki'' - szybko pozbylibyśmy się kleszczy z lasu ;) A na razie jakoś to nie działa...
Mam wrażenie, że temat nieco ''ogórkowy'', choć jeszcze nie ma wakacji (albo dziennikarze naprawdę już nie wiedzą, o czym pisać...)
JL. (Dzięki za nowe forum)