19-01-2020, 08:27
Z czegoś trzeba żyć...
Opisów konania z powodu choroby wysokościowej w literaturze górskiej jest kilka.
Za to ciekawi mnie jedno: Elisabeth Revol zanim zaczęła wspinać się zimą była na trzech ośmiotysięcznikach, wchodząc na nie szybkościowo. To samo zrobiła w jednym ''strzale'' z Everestem i Lhotse w zeszłym sezonie. Po za tym chyba pod barwami Lafumy startowała w rozmaitych rajdach przygodowych. Nagle ten ''szybkościowiec'' zaczyna uprawiać ''alpinistykę kontemplacyjną'' na wyprawach z T.M. Nie mam innego słowa na akcje górskie polegające na snuciu się na ośmiotysięczniku po 10 dni i dłużej.
To jest dla mnie nie zrozumiałe.
---
Edytowany: 2020-01-20 10:22:45
-------------------------------------------
Pim
Opisów konania z powodu choroby wysokościowej w literaturze górskiej jest kilka.
Za to ciekawi mnie jedno: Elisabeth Revol zanim zaczęła wspinać się zimą była na trzech ośmiotysięcznikach, wchodząc na nie szybkościowo. To samo zrobiła w jednym ''strzale'' z Everestem i Lhotse w zeszłym sezonie. Po za tym chyba pod barwami Lafumy startowała w rozmaitych rajdach przygodowych. Nagle ten ''szybkościowiec'' zaczyna uprawiać ''alpinistykę kontemplacyjną'' na wyprawach z T.M. Nie mam innego słowa na akcje górskie polegające na snuciu się na ośmiotysięczniku po 10 dni i dłużej.
To jest dla mnie nie zrozumiałe.
---
Edytowany: 2020-01-20 10:22:45
-------------------------------------------
Pim