13-08-2019, 08:58
Pewnie masz rację, każdy przypadek należy ocenić indywidualne, dowiedzieć się szczegółów itp. zauważ jednak że do schroniska dała radę a dalej już jest łatwo, wogole po co tam się pchała w takim razie. Czasami słyszymy o traktowaniu Topru jak taksówki, jeśli nie będziemy potępiać i wyśmiewać tego typu postaw to w świadomości społecznej nic się nie będzie zmieniać i nie nastąpi jakąkolwiek refleksja. Możliwe że w tym przypadku tak nie było, ratownik też był na miejscu, widział jak jest, namawiał panią, już nie byli w eksponowanym terenie. Widać w pierwszym przypadku ratownik ocenił że towarzystwu się tylko iść nie chciało. Pewnie, nie jest to napisane wprost, mogę się tylko domyślać.