09-02-2019, 11:36
Raczej, że jest się ''w słusznej sprawie''. Świadomość bycia dobrym nie jest konieczna. Konieczna nie jest nawet zgoda uszczęśliwianego. W swoich pamiętnikach Piotr Kropotkin opisuje wizytę Feliksa Edmundowicza, który metaforycznie opowiadał o swoich doświadczeniach uszczęśliwiania ludu. Mówił że jego krewny (Conrad) napisał opowiadanie o misjonarzu, który jechał do Afryki nawracać murzynów i przed tym napisał piękny memoriał, jak to będzie czynił. Ale kiedy po kilku latach umierał na delirium w Mombasie, przekreślił te wszystkie słowa jednym zdaniem; ''wytępić te wszystkie bestie''. I tu Dzierżyński dodał już od siebie; ''takie były jego wnioski, a za niedługo będą i moje''.*
*Mogę trochę przekręcić, pamiętniki Kropotkina czytałem/słuchałem 40 lat temu.
-------------------------------------------
Janusz i Grażyna
*Mogę trochę przekręcić, pamiętniki Kropotkina czytałem/słuchałem 40 lat temu.
-------------------------------------------
Janusz i Grażyna