27-11-2018, 14:15
Zbynek, jestem za, co najmniej klasy IIIC. Wtedy to nawet rządowy samolot na Caryńskiej wyląduje....
Osobiście jestem fanem kopczyków. Ale to nie przy tej intensywności ruchu.
Po za tym liczne grono ''konsumentów turystyki'' lubi te kopczyki rozwalać, bo fajnie się kamieniami w górach rzuca..
Tyczki na otwartym terenie, powyżej granicy lasu mi nie przeszkadzają. Kilka nie pozornych tyczek na np. polanie na Trześniowym Groniu zabezpiecza ''rozjazd'' GSB i zółtego we mgle.
Rozumiem, że mówimy tu o estetyce, czyli rzędzie tyczek co 20m na grzbiecie długości trochę ponad 3km (zasadnicza długość grzbietu Połoniny Caryńskiej).
Czy takie tyczki są potrzebne na grzbiecie, który się pokonuje od początku do końca?
Czy musi być rządek co 20m, czy na grzbiecie rzadziej, w rejonie odbić szlaków gęściej? To kwestia rozsądku i doświadczenia rozstawiającego, oraz warunków meteo jakie bywają w danym miejscu.
---
Edytowany: 2018-11-27 14:17:56
-------------------------------------------
Pim
Osobiście jestem fanem kopczyków. Ale to nie przy tej intensywności ruchu.
Po za tym liczne grono ''konsumentów turystyki'' lubi te kopczyki rozwalać, bo fajnie się kamieniami w górach rzuca..
Tyczki na otwartym terenie, powyżej granicy lasu mi nie przeszkadzają. Kilka nie pozornych tyczek na np. polanie na Trześniowym Groniu zabezpiecza ''rozjazd'' GSB i zółtego we mgle.
Rozumiem, że mówimy tu o estetyce, czyli rzędzie tyczek co 20m na grzbiecie długości trochę ponad 3km (zasadnicza długość grzbietu Połoniny Caryńskiej).
Czy takie tyczki są potrzebne na grzbiecie, który się pokonuje od początku do końca?
Czy musi być rządek co 20m, czy na grzbiecie rzadziej, w rejonie odbić szlaków gęściej? To kwestia rozsądku i doświadczenia rozstawiającego, oraz warunków meteo jakie bywają w danym miejscu.
---
Edytowany: 2018-11-27 14:17:56
-------------------------------------------
Pim