26-02-2018, 19:34
'' To była moja szansa, żeby coś zrobić na tej górze. Podjąłem się ataku szczytowego i jestem zadowolony, że to zrobiłem. Nie żałuję. Byłbym wściekły, gdybym tego nie zrobił. Warunki w górze są trudne. Zimno, dużo śniegu, a do tego mgła. Decyzja o przerwaniu ataku szczytowego była słuszna. Mogłem podjąć tylko taką - powiedział Urubko na antenie TVN24.
- Nie mam za co przepraszać. Oni też nie są aniołami. Krzysztof Wielicki pozwolił mi wyjść do obozu trzeciego, a później nakazał wracać do bazy. Nie rozumiem tej decyzji. Mnie nikt nie przepraszał za takie błędy'' - powiedział Urubko.
Ofiarą? Ma traumę?
Zdaje się, że wyprawa w stylu oblężniczym tak właśnie działa. Tak też działają wyprawy oblężnicze Rosji, Kazachstanu. Więc o co chodzi?
-------------------------------------------
Pim
- Nie mam za co przepraszać. Oni też nie są aniołami. Krzysztof Wielicki pozwolił mi wyjść do obozu trzeciego, a później nakazał wracać do bazy. Nie rozumiem tej decyzji. Mnie nikt nie przepraszał za takie błędy'' - powiedział Urubko.
Ofiarą? Ma traumę?
Zdaje się, że wyprawa w stylu oblężniczym tak właśnie działa. Tak też działają wyprawy oblężnicze Rosji, Kazachstanu. Więc o co chodzi?
-------------------------------------------
Pim