26-02-2018, 15:48
Co do opinii Janusza Majera, że Denis ma mieć jakąś obsesję na punkcie, że okres zimy kończy się z ostatnim dniem lutego, to może w tradycji, w jakiej wyrastał, to pory roku obliczane są nie w sposób astronomiczny a meteorologiczny. Ja do tej pory nie mogę się przyzwyczaić, że na wyspac brytyjsko-irlandzkich wiosna zaczyna się 1 marca, kończy 30 maja, itd. zmiany pór co 3 miesiące. Taki sposób liczenia ich występuje również w Australii, Nowej Zelandii -> więcej np. z wikipedii. A w świetle ostatniej komunikatu PHZ, to wygląda na to, że poszedł pozbierać swój szpej, który zostawił u góry. A może nie? W każdym razie szkoda, bo to dosyć mocno osłabia wyprawę. I obym się mylił co do tego, co zacznie się o Denisie wypisywać. Dmuchanie w dziwnie rozumiany, 'patriotyczny' balonik, rzucanie wyzwiskami. A może i coś o jakiejś brzozie... A to, że przy okazji zdarzyło mu się brać udział w akcji ratunkowej pod Nanga Parba, WTFC.
---
Edytowany: 2018-02-26 15:57:48
---
Edytowany: 2018-02-26 15:57:48