26-02-2018, 08:04
To jest tak wieloznaczna sytuacja, że każdy może to oceniać po swojemu i każdy będzie miał swoje racje.
Przede wszystkim - nikt nie wie dokładnie jak kształtują się dokładnie relacje w bazie, każde wypływające info jest subiektywne.
Poza tym działalność taka jak himalaizm, zwłaszcza zimowy to pewnego rodzaju wariactwo. Większość osób na tym forum (w tym ja) to rozumie, traktuje jako wariactwo pozytywne. Niemniej jest to fiksacja i jako taka wymyka się jakimś ''klasycznym'' ocenom. Ci ludzie działają
w grupie i często narażają życie dla partnerów, ale to w dużym stopniu indywidualiści, mają hopla na punkcie celu, bez tego nie byłoby wielu sukcesów w tej dziedzinie. I mają własne kategorie, których się trzymają. I dlatego potrafię zrozumieć Urubko.
z drugiej strony mamy pojęcia takie jak solidarność, odpowiedzialność, lojalność. I tutaj zawsze będzie można coś zarzucić Urubce.
Dobrze, że podjął decyzję o schodzeniu. Na pewno było mu cholernie ciężko gdy to robił, znając jego determinację. Warunki po prostu musiały to wymusić. Jest wariatem, ryzykantem, indywidualistą- ale nie samobojcą :-)
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.
Przede wszystkim - nikt nie wie dokładnie jak kształtują się dokładnie relacje w bazie, każde wypływające info jest subiektywne.
Poza tym działalność taka jak himalaizm, zwłaszcza zimowy to pewnego rodzaju wariactwo. Większość osób na tym forum (w tym ja) to rozumie, traktuje jako wariactwo pozytywne. Niemniej jest to fiksacja i jako taka wymyka się jakimś ''klasycznym'' ocenom. Ci ludzie działają
w grupie i często narażają życie dla partnerów, ale to w dużym stopniu indywidualiści, mają hopla na punkcie celu, bez tego nie byłoby wielu sukcesów w tej dziedzinie. I mają własne kategorie, których się trzymają. I dlatego potrafię zrozumieć Urubko.
z drugiej strony mamy pojęcia takie jak solidarność, odpowiedzialność, lojalność. I tutaj zawsze będzie można coś zarzucić Urubce.
Dobrze, że podjął decyzję o schodzeniu. Na pewno było mu cholernie ciężko gdy to robił, znając jego determinację. Warunki po prostu musiały to wymusić. Jest wariatem, ryzykantem, indywidualistą- ale nie samobojcą :-)
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.