28-11-2017, 01:11
Jakiś naiwny jestem i miałem lepsze zdanie o ludziach kochających góry...a może to po prostu byli ludzie kochający samych siebie, swoją próżność :( no trudno. Rozumiem brak miejsca ale brak wody. Mimo wszystko postaram się nie tracić nadziei w resztki ludzkiej przyzwoitości dzięki CZŁOWIEKOWI z baru na Włosienicy. Tak ten przymiot człowieczeństwa zasługuje na napisanie z dużych liter.
http://natatry.pl/artykuly/turysci-niewp...e-oko-2017
http://natatry.pl/artykuly/turysci-niewp...e-oko-2017