12-09-2017, 23:50
Widziałem to na własne oczy jak wchodziłem na Zawrat. Tak to był jakiś happening związany ze znanymi klapkami zaczynającymi sie na C.
''Że w klapkach też można wejść na Zawrat czy jakoś tak''
Chłopaki mieli krzesła ogrodowe, zrobili sobie grilla i częstowali ludzi pieczoną kiełbaską, jadłem i powiem, że była pyszna ;p. Było to zabawne i nie stwarzało zagrożenia bo akurat oni stali w miejscu gdzie nie trzeba było ich wymijać.
A wiać to wiało tego dnia tak ostro , że śmigłowiec topru nie mógł dolecieć na Świnice. Oni ustawili się kilkadziesiąt metrów przed samą przełęczą żeby przed wiatrem się osłonić bo na samej przełęczy było już ostro.
''Że w klapkach też można wejść na Zawrat czy jakoś tak''
Chłopaki mieli krzesła ogrodowe, zrobili sobie grilla i częstowali ludzi pieczoną kiełbaską, jadłem i powiem, że była pyszna ;p. Było to zabawne i nie stwarzało zagrożenia bo akurat oni stali w miejscu gdzie nie trzeba było ich wymijać.
A wiać to wiało tego dnia tak ostro , że śmigłowiec topru nie mógł dolecieć na Świnice. Oni ustawili się kilkadziesiąt metrów przed samą przełęczą żeby przed wiatrem się osłonić bo na samej przełęczy było już ostro.