30-10-2016, 07:20
Piotr!
Masz na myśli ''verglas''?
Może miejscami już był w warunkach w jakich ich ''podjęto''.
Znalazłem informację o zidentyfikowaniu zaginionego biegacza z W-wy.
Chyba można dopisać kolejny przypadek do Żuławskiego i Jagiełły w rozdziałach dotyczących Czerwonych Wierchów. Zła widoczność, upadek, poślizg, zjazd przez Wyżnią do Małej Świstówki. W tym okresie czasu znajomy się wybierał w Tatry i prognozy złe: idzie solidne załamanie: ''Sytuacja komplikuje się jutro. Ze Słowacji z intensywnymi opadami deszczu wchodzi mezoskalowy niż. Jego ruch na północ spowoduje wzrost gradientu ciśnienia nad Krajami Bałtyckimi i wzrost prędkości wiatru z północnego wschodu transportującego powietrze arktyczne....Komentarz synoptyka ICM z 2.10. Dzień później rano: Od godzin południowych dzisiejszego dnia rozpocznie się spływ chłodnego powietrza arktycznego z północy, wypierającego poza naszą granicę południową resztki powietrza polarnego, a zakończy się on jutro w godzinach porannych. Skala ochłodzenia będzie duża, a jako przykład niech posłużą prognozowane opady deszczu ze śniegiem i śniegu na noc z wtorku na środę oraz we środę w całych Karpatach.''
Mogło to być realizowanie założonego scenariusza bez oglądania się na rzeczywistość. Jeżeli przypuszczenie jest słuszne, to nie wyszło. Spektakularne załamania pogody i wypadki Nunberg Woźniak, Milówka, Hirsznowski (w latach 90-tych), gdzie można było powiedzieć że ''zostali zaskoczeni przez warunki'' w dobie dostępu do internetu i dokładnych prognoz, powoli stają się przeszłością.
---
Edytowany: 2016-10-30 07:21:38
---
Edytowany: 2016-10-30 07:29:44
---
Edytowany: 2016-10-30 07:33:52
---
Edytowany: 2016-10-31 22:59:27
-------------------------------------------
Pim
Masz na myśli ''verglas''?
Może miejscami już był w warunkach w jakich ich ''podjęto''.
Znalazłem informację o zidentyfikowaniu zaginionego biegacza z W-wy.
Chyba można dopisać kolejny przypadek do Żuławskiego i Jagiełły w rozdziałach dotyczących Czerwonych Wierchów. Zła widoczność, upadek, poślizg, zjazd przez Wyżnią do Małej Świstówki. W tym okresie czasu znajomy się wybierał w Tatry i prognozy złe: idzie solidne załamanie: ''Sytuacja komplikuje się jutro. Ze Słowacji z intensywnymi opadami deszczu wchodzi mezoskalowy niż. Jego ruch na północ spowoduje wzrost gradientu ciśnienia nad Krajami Bałtyckimi i wzrost prędkości wiatru z północnego wschodu transportującego powietrze arktyczne....Komentarz synoptyka ICM z 2.10. Dzień później rano: Od godzin południowych dzisiejszego dnia rozpocznie się spływ chłodnego powietrza arktycznego z północy, wypierającego poza naszą granicę południową resztki powietrza polarnego, a zakończy się on jutro w godzinach porannych. Skala ochłodzenia będzie duża, a jako przykład niech posłużą prognozowane opady deszczu ze śniegiem i śniegu na noc z wtorku na środę oraz we środę w całych Karpatach.''
Mogło to być realizowanie założonego scenariusza bez oglądania się na rzeczywistość. Jeżeli przypuszczenie jest słuszne, to nie wyszło. Spektakularne załamania pogody i wypadki Nunberg Woźniak, Milówka, Hirsznowski (w latach 90-tych), gdzie można było powiedzieć że ''zostali zaskoczeni przez warunki'' w dobie dostępu do internetu i dokładnych prognoz, powoli stają się przeszłością.
---
Edytowany: 2016-10-30 07:21:38
---
Edytowany: 2016-10-30 07:29:44
---
Edytowany: 2016-10-30 07:33:52
---
Edytowany: 2016-10-31 22:59:27
-------------------------------------------
Pim