10-08-2016, 13:05
,,Ruch turystyczny'' w Tatrach (Polskich) został ,,skanalizowany'' przez TPN w zasadzie do trzech głównych kierunków
- Giewont
- Kasprowy
- Morskie Oko
Już nawet Dolina Kościeliska czy też Chochołowska nie są tak licznie odwiedzane ( w stosunku do np. nieustającej procesji do MoKa).
Wyhaczony młodzian z TPNu przez TVN i zapytany czy tak liczny ruch nie szkodzi przyrodzie odpowiedział, że ,,bardziej niż tysiące szkodzi jedna osoba w niewłaściwym miejscu i o niewłaściwej porze''. Jak nic ,,młodzian'' musiał mieć zrobiony co najmniej doktorat w tej dziedzinie i jego słowa powinniśmy przyjąć jako dogmat.
Bo to jest bardzo słuszna koncepcja - zamiast np. 12 punktów kasowych w których trzeba zatrudnić co najmniej 12 osób, płacić za nich ZUS, podatki, NFZ, etc. i becylować pensję lepiej zamykać szlaki i zrobić 3 punkty kasowe.
Ruch się nie zmniejszy - kasa będzie taka sama, a oszczędności (czyli zysk) o wiele większe.
W piątek przy słonecznej pogodzie poza początkowym (wejściowym) odcinkiem Doliny Chochołowskiej spotkałem na szlakach może ze 30 osób maks (pętla około 30 km) przez 11 godzin. I wcale po ,,zadupiach'' nie chodziłem.
W sobotę była totalna zlewa. Pewnie szlaki na Giewont i Kasprowy opustoszały, do MoKa można dojechać zadaszonym fiakrem.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny
- Giewont
- Kasprowy
- Morskie Oko
Już nawet Dolina Kościeliska czy też Chochołowska nie są tak licznie odwiedzane ( w stosunku do np. nieustającej procesji do MoKa).
Wyhaczony młodzian z TPNu przez TVN i zapytany czy tak liczny ruch nie szkodzi przyrodzie odpowiedział, że ,,bardziej niż tysiące szkodzi jedna osoba w niewłaściwym miejscu i o niewłaściwej porze''. Jak nic ,,młodzian'' musiał mieć zrobiony co najmniej doktorat w tej dziedzinie i jego słowa powinniśmy przyjąć jako dogmat.
Bo to jest bardzo słuszna koncepcja - zamiast np. 12 punktów kasowych w których trzeba zatrudnić co najmniej 12 osób, płacić za nich ZUS, podatki, NFZ, etc. i becylować pensję lepiej zamykać szlaki i zrobić 3 punkty kasowe.
Ruch się nie zmniejszy - kasa będzie taka sama, a oszczędności (czyli zysk) o wiele większe.
W piątek przy słonecznej pogodzie poza początkowym (wejściowym) odcinkiem Doliny Chochołowskiej spotkałem na szlakach może ze 30 osób maks (pętla około 30 km) przez 11 godzin. I wcale po ,,zadupiach'' nie chodziłem.
W sobotę była totalna zlewa. Pewnie szlaki na Giewont i Kasprowy opustoszały, do MoKa można dojechać zadaszonym fiakrem.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny