04-10-2013, 14:57
Na Kazbeku nie istnieje coś takiego, jak regularne służby ratownicze, zatem pisanie o ratownikach jest nieporozumieniem.
W Gruzji jest grupa przewodników (siłą rzeczy) związana ze starą stacją meteo pod Kazbekiem, którzy w razie wypadku wychodzą do góry, w miarę środków i możliwości. Jakkolwiek bardzo doświadczeni, to jednak tylko ludzie.
I obawiam się, że Dzikun ma rację z akcją poszukiwawczą...
W Gruzji jest grupa przewodników (siłą rzeczy) związana ze starą stacją meteo pod Kazbekiem, którzy w razie wypadku wychodzą do góry, w miarę środków i możliwości. Jakkolwiek bardzo doświadczeni, to jednak tylko ludzie.
I obawiam się, że Dzikun ma rację z akcją poszukiwawczą...