28-06-2013, 23:48
@semow - kilka lat temu jeździłem w okolice Zakopanego - skąd pochodzi moja matka i wtedy na śmieci (wiem stare czasy) były zbiorowe kontenery odbierane raz na jakiś czas - tak jak ma to miejsce na osiedlach bloków w całej Polsce. Dostępne były dla każdego, jakoś to funkcjonowało, a w lasach nie było ani jednego dzikiego wysypiska, czyściutko.
Jakiś rok, może dwa wstecz pojechałem tam ze swoją rodziną i co zobaczyłem podczas pierwszej wyprawy odebrało mi mowę na dobrych kilkanaście minut, pełno śmieci, mnóstwo, co dolinka to zawalona - makabra.
Ale teraz tak sobie myślę, każdy płaci podatki, od zarobków od nieruchomości, od tego i owego - nie można było zostawić zbiorowych kontenerów? Nie wystarczyło że firma (państwowa zapewne) wychodziła na zero (oczywiście po odliczeniu kosztów, etc.), a lasy były czyste? NIE, bo ktoś musi trzaskać grubą kasę na odpadach, to nie może być tak że państwo dba o swoje. Tutaj muszą być Maybachy, jachty, wille, itd.
Semow, kiedyś żyłem w Polsce (obecnie szczęśliwie za granicami kraju, odpukać) i ludziom się nie dziwie, nie masz na rachunki (ta w.w. wioska nie ma do zaoferowania miejsc pracy poza rolnictwem), książki dla dziecka, ubrania, bilety do pracy (znam osobiście takie osoby), a znajdziesz na zapłacenie za śmieci? Nie znajdziesz i wtedy masz w nosie jak wygląda las obok Ciebie.
Jakiś rok, może dwa wstecz pojechałem tam ze swoją rodziną i co zobaczyłem podczas pierwszej wyprawy odebrało mi mowę na dobrych kilkanaście minut, pełno śmieci, mnóstwo, co dolinka to zawalona - makabra.
Ale teraz tak sobie myślę, każdy płaci podatki, od zarobków od nieruchomości, od tego i owego - nie można było zostawić zbiorowych kontenerów? Nie wystarczyło że firma (państwowa zapewne) wychodziła na zero (oczywiście po odliczeniu kosztów, etc.), a lasy były czyste? NIE, bo ktoś musi trzaskać grubą kasę na odpadach, to nie może być tak że państwo dba o swoje. Tutaj muszą być Maybachy, jachty, wille, itd.
Semow, kiedyś żyłem w Polsce (obecnie szczęśliwie za granicami kraju, odpukać) i ludziom się nie dziwie, nie masz na rachunki (ta w.w. wioska nie ma do zaoferowania miejsc pracy poza rolnictwem), książki dla dziecka, ubrania, bilety do pracy (znam osobiście takie osoby), a znajdziesz na zapłacenie za śmieci? Nie znajdziesz i wtedy masz w nosie jak wygląda las obok Ciebie.