28-06-2013, 10:36
kiedyś gadaliśmy z Ludziem nt. zaśmiecenia naszych gór. doszliśmy do wniosku, że zamiast robienia akcji typu sprzątanie tatr, czy jak to onegdaj ngt miało w zwyczaju sprzątanie na wiosnę beskidów (pamiętacie?), lepiej zapobiegać śmieceniu. jak? np. rezygnując ze sprzedaży w schronisku batoników, czipsów i innych generujących odpad. chcesz coś słodkiego? proszę, mamy szarlotkę. chcesz koniecznie czipsy? proszę bardzo, mamy miseczkę :)
dla jasności: nie widzę niczego złego w akcjach sprzątania! ale lepiej jest zapobiegać, niż walczyć ze skutkami.
tak, jestem idealistą, często mi smutno z tego powodu. ale też staram się stąpać twardo po ziemi. czyli idealista-realista, a do tego romantyk jednym słowem poeta, haha.
dla jasności: nie widzę niczego złego w akcjach sprzątania! ale lepiej jest zapobiegać, niż walczyć ze skutkami.
tak, jestem idealistą, często mi smutno z tego powodu. ale też staram się stąpać twardo po ziemi. czyli idealista-realista, a do tego romantyk jednym słowem poeta, haha.