17-06-2013, 13:55
pozwolę sobie na mały komentarz jeszcze do wywiadu z Gajewskim.
dziwnie się to czyta. z jednej stronie przemawiają emocje, dużo emocji, doświadczenie, a z drugiej strony... no właśnie, sam nie wiem jak to nazwać. odniosłem wrażenie, że:
- zimowy himalaizm to pikuś
- obecni członkowie/uczestnicy PHZ to banda turystów
- oni w latach 70./80. byli zdobywcami i mieli do tego prawo. ci, co wchodzą teraz, nic już nie wnoszą, nawet jeśli to pierwsze zimowe wejście.
pozostaje niesmak po lekturze.
dziwnie się to czyta. z jednej stronie przemawiają emocje, dużo emocji, doświadczenie, a z drugiej strony... no właśnie, sam nie wiem jak to nazwać. odniosłem wrażenie, że:
- zimowy himalaizm to pikuś
- obecni członkowie/uczestnicy PHZ to banda turystów
- oni w latach 70./80. byli zdobywcami i mieli do tego prawo. ci, co wchodzą teraz, nic już nie wnoszą, nawet jeśli to pierwsze zimowe wejście.
pozostaje niesmak po lekturze.