04-07-2012, 14:21
Raczej mu kasy zbrakło.
A co do obuwia i innych rzeczy, to nie każdemu to samo uchodzi. Czasem to wybór, a czasem nieroztropność. Gdy w zeszłym roku szedłem z pewnym gościem spod Łabskiego do Petrovki i on miał sandały a ja Keeny Pyrenees, to ja czułem, że mam niewłaściwe obuwie.
PS. Pewien przewodnik, gdy się z niego śmiali, że chodzi z parasolem, rzekł:
to śtuka iść z parasolem tam, gdzie inni się boją na czworaka. ;)
A co do obuwia i innych rzeczy, to nie każdemu to samo uchodzi. Czasem to wybór, a czasem nieroztropność. Gdy w zeszłym roku szedłem z pewnym gościem spod Łabskiego do Petrovki i on miał sandały a ja Keeny Pyrenees, to ja czułem, że mam niewłaściwe obuwie.
PS. Pewien przewodnik, gdy się z niego śmiali, że chodzi z parasolem, rzekł:
to śtuka iść z parasolem tam, gdzie inni się boją na czworaka. ;)