15-09-2010, 11:15
Tu nie chodzi o adidasy, Meindle czy klapki ale nastawienie psychiczne takich ludzi. Nieraz już słyszałem opowieści ''zdobywców'', którzy lekceważącą podchodzą do naszych gór. Owszem nie są to Alpy, każdy szlak można przejść byle jak i w byle czym. Tylko czasem słyszy się o groteskowych akcjach w Tatrach, gdy nagle podczas załamania pogody tacy ludzie z wytrawnych taterników zmieniają się zagubione dzieci. Wtedy jest płacz, zgrzytanie zębów i telefony do TOPRU, a później artykuły na necie które choć nie śmieszne potrafią wielce mnie ubawić.