06-08-2009, 11:15
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malop...ku,1349095
Potrącił małżeństwo na szlaku i uciekł
Szalejący po leśnych drogach i szlakach górskich kierowcy quadów i motocykli crossowych nie od dziś są zmorą ludzi, szukających w lesie ciszy i spokoju. W miniony weekend jeden z kierowców potrącił małżeństwo z dzieckiem idące szlakiem górskim na halę Krupową (gm. Sidzina), a następnie uciekł. Sprawca jest już w rękach policji. Policjanci chcą, aby został przykładnie ukarany.
Na tereny leśne motocykle i quady mają zakaz wjazdu, ale jest on notorycznie łamany. Nie przestrzegał go też 33-letni mieszkaniec Sidziny. Został zatrzymany we wtorek, trzy dni po tym, jak na szlaku górskim, kierując motocyklem crossowym potrącił turystów z Bochni. Przyznał się do winy.
- Dotychczas za jazdę motorem po lesie mogliśmy ukarać mandatem w wysokości do 500 zł. Wielu kierowców nic sobie z takiej kary nie robiło - przyznaje Jerzy Siwiec, rzecznik suskiej policji.
Teraz jest szansa, że na mandacie się nie skończy. 33-latkowi zostanie przedstawiony zarzut nieudzielenia pomocy potrąconym przez niego turystom, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, w zależności od tego, jak poważne okażą się obrażenia poszkodowanych, odpowie za spowodowanie u nich uszczerbku na zdrowiu. Poza tym odpowie za bezprawny wjazd na teren lasu. Zgodnie z kodeksem wykroczeń grozi za to grzywna do 500 tys. zł!
- Zatrzymanie podejrzanego to był nasz priorytet i udało się. Mamy teraz nadzieję, że kara dla niego będzie przestrogą dla innych kierowców motocykli i quadów, którzy na terenach leśnych urządzają sobie wyścig, stanowiąc tym samym zagrożenie dla pieszych - mówi rzecznik policji.
GM
Potrącił małżeństwo na szlaku i uciekł
Szalejący po leśnych drogach i szlakach górskich kierowcy quadów i motocykli crossowych nie od dziś są zmorą ludzi, szukających w lesie ciszy i spokoju. W miniony weekend jeden z kierowców potrącił małżeństwo z dzieckiem idące szlakiem górskim na halę Krupową (gm. Sidzina), a następnie uciekł. Sprawca jest już w rękach policji. Policjanci chcą, aby został przykładnie ukarany.
Na tereny leśne motocykle i quady mają zakaz wjazdu, ale jest on notorycznie łamany. Nie przestrzegał go też 33-letni mieszkaniec Sidziny. Został zatrzymany we wtorek, trzy dni po tym, jak na szlaku górskim, kierując motocyklem crossowym potrącił turystów z Bochni. Przyznał się do winy.
- Dotychczas za jazdę motorem po lesie mogliśmy ukarać mandatem w wysokości do 500 zł. Wielu kierowców nic sobie z takiej kary nie robiło - przyznaje Jerzy Siwiec, rzecznik suskiej policji.
Teraz jest szansa, że na mandacie się nie skończy. 33-latkowi zostanie przedstawiony zarzut nieudzielenia pomocy potrąconym przez niego turystom, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, w zależności od tego, jak poważne okażą się obrażenia poszkodowanych, odpowie za spowodowanie u nich uszczerbku na zdrowiu. Poza tym odpowie za bezprawny wjazd na teren lasu. Zgodnie z kodeksem wykroczeń grozi za to grzywna do 500 tys. zł!
- Zatrzymanie podejrzanego to był nasz priorytet i udało się. Mamy teraz nadzieję, że kara dla niego będzie przestrogą dla innych kierowców motocykli i quadów, którzy na terenach leśnych urządzają sobie wyścig, stanowiąc tym samym zagrożenie dla pieszych - mówi rzecznik policji.
GM